REKLAMA

Jak dawniej wyglądały dożynki w Powiecie Rzeszowskim?

W kolejnych miejscowościach Powiatu Rzeszowskiego hucznie obchodzone są dożynki – coroczne święto będące formą podziękowania za plony i udane zbiory. Tradycje dożynkowych imprez sięgające co najmniej kilkuset lat wstecz, są okazją do radosnych zabaw. Zwłaszcza, że było się z czego cieszyć. Obfite żniwa oznaczały koniec dramatycznego okresu niedostatku i głodu (tzw. przednówku) i długo wyczekiwaną obfitość pożywienia

Z materiałów zebranych w rzeszowskim Muzeum Etnograficznym możemy dowiedzieć się, że najstarsze zapisy dotyczące uroczystości dożynkowych zarówno w Polsce jak i naszym terenie pochodzą z XVI wieku. Dziękczynne imprezy były organizowane wówczas najczęściej na dworach i folwarkach, chociaż organizowali je samodzielnie również zamożniejsi gospodarze i drobna szlachta zagrodowa.

„Plon niesiemy, plon”

Dożynki organizowano po zakończeniu żniw, na naszym terenie najczęściej w drugiej połowie sierpnia lub początkiem września. Koniec zbiorów symbolizowały ostatnie kłody zbóż zebrane z pola i zaniesione do gospodarza. Istniał też zwyczaj pozostawiania na polu kępki niezżętego zboża, związywanego i przystrajanego wstążkami. Takie kępki nazywano przepiórką lub kokoszką.

Dożynki miały wiele wersji lokalnych, często w sąsiednich wsiach występowały pewne różnice, ale zawsze były elementy wspólne: ścięcie ostatnich kłosów, tworzenie wieńca dożynkowego zwanego plonem i pochód z wieńcem do gospodarza, uczta i zabawy. Całej imprezie towarzyszyły odświętne ubiory oraz muzyka z ludowymi przyśpiewkami, wśród których największą popularność w całym kraju zdobyła pieśń „Plon niesiemy, plon”. W zależności od tego kto był gospodarzem dożynek, wieńce i wiązanki dożynkowe ozdabiały później wnętrza chat i dworów. Nie można ich było wyrzucać, najczęściej zniszczone dawano kurom lub po starciu dodawano do ziarna siewnego. Miało to zapewnić dobre, kolejne plony.

Bardzo istotnym elementem dożynek był poczęstunek. Najczęściej, ze względu na dużą liczbę uczestników, odbywał się on na powietrzu lub przy niepogodzie w budynku gospodarczym. Na posiłek składały się najczęściej ziemniaki, chleb, kiełbasa, sery, kwaszone ogórki. Dzieci częstowano słodyczami, dorosłych wódką i piwem. Dożynki kończyły się huczną zabawą taneczną.

W zbiorach Muzeum Etnograficznego zachowała się relacja mieszkańca Harty koło Dynowa, przedstawiająca dożynkowe zwyczaje z okresu sprzed I wojny światowej:

„Przodownice przy żniwach, które najlepiej pracowały wiły wieńce. Były one wybierane przeważnie przez karbowego. W niedzielę szły dziewczęta, do każdego wieńca po cztery  (było wieńców dwa: żytni i pszeniczny), na sumę do kościoła, tam ksiądz poświęcił je. Po południu przychodzili umówieni przez karbowego muzykanci do dworu. Wielu z muzykantów godziło się przyjść i grać za konicz, słomę, siano, czasem też za pieniądze. Przed dom wychodził pan ze dworu, muzykanci przygrywali, a pan dawał wszystkim  po 5 reńskich (10 koron), częstował piwem i wódką ile kto chciał. Potem tańczono i bawiono się. Przy pogodzie tańczyli na dziedzińcu, podczas deszczu w szopie. Przychodziło zawsze dużo ludzi, bo każdy mógł przyjść, a pan nie żałował ani jadła ani picia”.

Sukmana ze zdobnym kołnierzem

W okresie późniejszym, zwłaszcza w międzywojniu, ciężar organizacji wioskowych, gminnych czy powiatowych imprez dożynkowych brała na siebie najczęściej młodzież wiejska, zazwyczaj skupiona w lokalnych kołach ludowych organizacji. Rzeszowski nauczyciel Józef Doroba tak przedstawiał je w kilkuodcinkowej pracy „Zwyczaje i zabawy wśród ludu naszego powiatu i ich cechy regionalne” zamieszczonej w 1932 roku w kilku numerach tygodnika „Ziemia Rzeszowska” (pisownia oryginalna):

– „Uwieńczenie pracy gospodarza i triumf jego wyczekiwań i nadziei, to dożynki. Na dzień ten, najpoważniejsza młodzież wioski, która bierze udział w uroczystości dożynek, bierze udział w uroczystości dożynek, przywdziewa odświętny, wielce charakterystyczny i malowniczy strój, niedawno jeszcze przez ojców noszony. Bronzowa, wełniana sukmana ze zdobnym kołnierzem, granatowa kamizela, o naszywanych na piersiach barwnych haftowanych ozdobach, piękny pas, szerokie spodnie z lampasami, buty z cholewami, kapelusz z szerokim rondem, zdobny pawiem piórkiem i kolorową wstążką, zdobią młodziana, podpijającego swą junacką brawurą serca dziewcząt, ubranych również w strój powiewny o żywej tonacji barw, nie różniący się niczem od stroju z pod Krakowa”.

Józef Doroba w swym barwnym opisie dodawał, że w czasie uroczystości dziewczęta zazwyczaj jechały na wozie drabiniastym, przystrojonym zielenią i zaprzężonym często w cztery konie i „otaczają wieniec dożynkowy, upleciony przez wiejskie krasawice z kłosów najszlachetniejszego zboża, zdobny w świecidełka, złocenia, cukierki, wstążki, obrazy świętych, zieleń, kwiaty, jabłka itp.”.

Zabawy do samego rana

Po poświeceniu wieńca dożynkowego i po nabożeństwie orszak dożynkowy wracał do domu. Śpiewając okazjonalne pieśni wzywano gospodarza do otwarcia wrót i przyjęcia wieńca. Po tym następował tradycyjny poczęstunek oraz tańce i zabawy trwające często do rana.

Przykładowo w 1932 roku w powiecie rzeszowskim dożynki organizował Małopolski Związek Młodzieży Ludowej działający przy Małopolskim Towarzystwie Rolniczym. Patronem uroczystości był ówczesny starosta rzeszowski Artur Friedrich. Dożynki zorganizowane zostały 4 września. Rano odbyło się nabożeństwo i poświęcenie wieńców w kościele garnizonowym, po czym barwy, chłopski korowód przemaszerował pod siedzibę starostwa, gdzie wręczono wieńce staroście jako gospodarzowi. Po południu impreza była kontynuowana w budynku „Sokoła”, obecnej siedzibie Teatru im. Wandy Siemaszkowej. Wystąpiły tam chóry kół młodzieżowych z ówczesnych podrzeszowskich wsi: Staromieścia, Bzianki, Zaczernia, Piątkowej i Przybyszówki. Następnie odbył się występ młodzieży ze Słocina, która przedstawiła tradycyjne wesele wiejskie z Rzeszowszczyzny. Bardzo podobnie wyglądały dożynkowe programy w kolejnych latach przed wybuchem II wojny światowej. Chociażby w 1938 roku dożynki organizowane były w powiecie rzeszowskim przez prorządowy Centralny Związek Młodej Wsi „Zew”. Działacze tej organizacji przygotowali zabawy dożynkowe także w poszczególnych wsiach powiatu, m.in. w Zaczerniu, Przybyszówce, Kielanówce, Staromieściu i Wyżnem.

Powiat Rzeszowski

19-08-2025

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)