SANOK. Dyrektor SP 4 złożył rezygnację. Miasto ogłosiło konkurs
SANOK / PODKARPACIE. Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Sanoku Marek Wojtowicz złożył rezygnację ze sprawowania tej funkcji po dwóch latach urzędowania. Jako przyczynę podał zły stan zdrowia uniemożliwiający prowadzenie placówki oświatowej. Magistrat ogłosił konkurs, który ma wyłonić nowego gospodarza jednej z największych szkół w mieście.
Pismo z rezygnacją wpłynęło do Urzędu Miasta Sanoka 7 lipca br.
Marek Wojtowicz, który pełnił funkcję dyrektora Szkoły Podstawowej nr 4 w Sanoku od dwóch lat, wskazał, że nie jest w stanie kontynuować misji ze względu na zły stan zdrowia. Oświadczył, że zamierza przejść na świadczenie kompensacyjne, które nazywane jest potocznie wcześniejszą emeryturą.
Dyrektorzy szkół powoływani są na pięcioletnią kadencję. Szybsze rozwiązanie stosunku pracy oznacza, że sanocki magistrat musi poszukać nowego kierownika tej placówki.
– 26 lipca ogłosiliśmy konkurs na stanowisko dyrektora SP 4 w Sanoku. Termin składania podań mija 12 sierpnia. Postępowanie konkursowe zostanie rozstrzygnięte 26 sierpnia – przekazuje nam Jowita Nazarkiewicz, wiceburmistrz Sanoka.
OGŁOSZENIE O KONKURSIE – KLIKNIJ
Do czasu zakończenia konkursu, funkcję dyrektora pełnić będzie dotychczasowy zastępca Rafał Dobosz.
W ostatnich tygodniach rozstrzygnięto dwa inne konkursy na dyrektorów sanockich szkół podstawowych. Dyrektorem SP 1 został Paweł Stefański (były dyrektor gimnazjum nr 1), który zastąpi Marię Korżyk. Pracę na stanowisku dyrektora SP 9 kontynuować będzie Damian Wojtowicz.
Nie udało się za to wyłonić kandydata w konkursie na stanowisko dyrektora przedszkola nr 1. Procedura zostanie powtórzona.
zdjęcia (2): archiwum eSanok.pl
O Szkole Podstawowej nr 4 w Sanoku zrobiło się głośno po zatrzymaniu jednego z nauczycieli tej placówki i postawieniu mu trzech zarzutów.
O bulwersującej sprawie informowaliśmy kompleksowo, między innymi tutaj: SANOK. Nauczyciel częściowo przyznał się do winy! NOWE INFORMACJE
Przypomnijmy, że 5 marca br. zatrzymany został nauczyciel, mieszkaniec powiatu sanockiego. Dwa dni później usłyszał on trzy zarzuty.
Prokurator Beata Piotrowicz. Były rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie. Foto: archiwum eSanok.pl
– Pierwszy zarzut dotyczy przestępstwa z artykułu 191 a par. 1 kk. (Utrwalanie wizerunku nagiej osoby – przyp. red.), natomiast dwa pozostałe zarzuty związane są z przestępstwami przeciwko wolności seksualnej, ale z uwagi na dobro małoletnich pokrzywdzonych, jak również dobro postępowania dowodowego, nie ujawniamy żadnych szczegółów co do treści tych zarzutów jak również kwalifikacji prawnej – przekazywała nam prokurator Beata Piotrowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Warto zaznaczyć, że po incydencie z września 2023 roku, śledztwo prowadzone było w sprawie. Dopiero 7 marca śledczy postawili zarzuty mężczyźnie i wtedy, postępowanie zmieniło charakter na przeciwko konkretnej osobie.
Przesłuchanie nauczyciela przyniosło pierwsze istotne wnioski ze śledztwa.
– Podejrzany częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odmówił składania wyjaśnień. Co do szczegółów, również nie będę nic ponadto dodawać – informowała Beata Piotrowicz.
Nowe informacje w tej sprawie możemy poznać dopiero po zakończeniu postępowania dowodowego. Tak przekazuje prokuratura.
– Na ten moment potrzebny jest czas. Przede wszystkim po to, aby procesowo ustalić i sprawdzić wszystkie okoliczności tej sprawy. Dopiero wtedy można całościowo spojrzeć i ocenić całe zdarzenie – usłyszeliśmy podczas marcowej rozmowy z Beatą Piotrowicz.
Nauczyciel został aresztowany na okres trzech miesięcy. Później podjęto decyzję o przedłużeniu aresztu.
– To najsurowszy środek zapobiegawczy. Wyeliminowania osoby czasowo z funkcjonowania w społeczeństwie. W kodeksie postępowania karnego są określone przesłanki do zastosowania takiego środka zapobiegawczego. Po pierwsze, zebrany materiał dowodowy przemawia za tym. Po drugie zachodzi ryzyko utraty dowodów, zakłócania postępowania sądowego, czy obawa ukrycia lub ucieczki – wyjaśniała nam wcześniej prokurator Wiktoria Domaradzka-Kaszubowicz z Prokuratury Rejonowej w Sanoku.
Jaka kara grozi podejrzanemu? Ciężko o tym przesądzać, ponieważ po pierwsze sprawa jest rozwojowa i w każdym momencie mogą pojawić się nowe okoliczności, a po drugie, prokuratura nie ujawnia treści dwóch pozostałych zarzutów, które usłyszał mieszkaniec powiatu sanockiego.
Na podstawie informacji, które przekazała nam prokurator Piotrowicz, jeden z zarzutów dotyczy przestępstwa z artykułu 191 a par. 1 kk. (Utrwalanie wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia). Jeśli ten czy zostałby mężczyźnie udowodniony, grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz