SZPITAL SANOK: Poszukiwani lekarze na SOR. Za jaką stawkę?
SANOK / PODKARPACIE. Dyrekcja sanockiego szpitala poszukuje lekarzy, którzy zechcą rozpocząć pracę w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
– SPZOZ w Sanoku zatrudni lekarzy do pracy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w ramach umowy cywilno-prawnej; stawka 110 zł – tak brzmiała pierwsza wersja informacji umieszczonej na stronie SP ZOZ Sanok. Zmieniono ją jednak na: SPZOZ w Sanoku zatrudni lekarzy do pracy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w ramach umowy cywilno-prawnej.
Stawka do indywidualnego uzgodnienia.
Nie jest tajemnicą, że od lat sanocki szpital poszukuje lekarzy, niemal w każdej specjalności. Cały czas aktualne jest na stronie lecznicy ogłoszenie z 2018 roku:
Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Sanoku zatrudni lekarzy którzy chcieliby rozpocząć specjalizację w dziedzinach:
chirurgia ogólna, chirurgia naczyniowa, urologia, ortopedia i traumatologia narządu ruchu, choroby wewnętrzne, neurologia, kardiologia, pulmonologia, choroby zakaźne, laryngologia, medycyna ratunkowa
Lekarzom którzy chcieliby specjalizować się w powyższych dziedzinach proponujemy:
a) w ramach etatu rezydenckiego – umowę o pracę i wynagrodzenie zasadnicze zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 31.10.2017 r. /Dz. U. poz. 2017/.
b) poza etatem rezydenckim – umowę o udzielanie świadczeń zdrowotnych lub umowę o pracę i wynagrodzenie zasadnicze do uzgodnienia.
SPZOZ w Sanoku (szpital III stopień PZM) jednocześnie informuje, iż poza wynagrodzeniem zasadniczym / stawką godzinową (w przypadku umowy oświadczenie usług zdrowotnych), oferujemy dodatek specjalny w wysokości 2.000,00 zł. miesięcznie współfinansowany przez samorząd lokalny jako „stypendium na zagospodarowanie się dla lekarza w trakcie specjalizacji”.
Warto wspomnieć o sytuacji w kraju odnośnie lekarzy rezydentów. Jak podaje portal Money.pl, w pierwszej połowie roku resort zdrowia zapewnił tylko 1,9 tys. miejsc dla nowych lekarzy rezydentów. W niektórych specjalizacjach w ogóle nie było miejsc.
Minister zdrowia przyznał dokładnie 1916 rezydentur podczas pierwszej, tegorocznej rekrutacji. Ale proporcje w specjalnościach nie rozłożyły się równomiernie. Całkiem sporo miejsc przyszykowano dla specjalistów od chorób wewnętrznych (229 rezydentur) czy anestezjologów (99), ale już dla okulistów tylko 13 w skali całego kraju. Inne specjalności w ogóle nie dostały nowych rezydentur (np. w dziedzinie neuropatologii czy medycyny lotniczej).
Biuro prasowe w ministerstwie zdrowia przypomina, że nowe rezydentury przyznawane są dwa razy w roku. Jesienią jest ich zazwyczaj dużo więcej. W 2018 r. w październiku przyznano ich około 4,1 tys. Jak będzie w tym roku? Nie ma jeszcze konkretnych ustaleń, mają pojawić się niebawem.
Portal Money.pl wysnuwa w swojej analizie kilka wniosków, bazując na opinii lekarzy. Po pierwsze – trzeba uzdrowić system, inaczej kolejki wydłuża się w nieskończoność. Po drugie lekarze w Polsce zastanawiają się nad sensem rozdrabniania specjalizacji – na niektóre zwyczajnie brakuje chętnych. Po trzecie – specjaliści z mniej „opłacalnych” dziedzin wyjeżdżają na zachód, co w efekcie powoduje, że w kraju brakuje wyspecjalizowanych medyków nawet w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych.
Niestety, najbardziej cierpią szpitale powiatowe – to tu jest największy deficyt i specjalistów i rezydentów. Znacznie lepiej jest w tych ośrodkach, gdzie są uczelnie medyczne. Młodzi lekarze wówczas „na miejscu” zdobywają doświadczenie.
źródło: money.pl/red./SP ZOZ Sanok
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz