REKLAMA

Trwa walka z kłusownikami na Sanie. 40 kg ryb w 50 metrowej sieci (ZDJĘCIA)

MIĘDZYBRODZIE / PODKARPACIE. Wczoraj (6 bm.) w miejscowości Międzybrodzie na rzece San odkryto i za pomocą pontonu ściągnięto zastawioną 50 metrową sieć rybacką typu żyłkowego. Było w niej około 40 kg ryb.
– Świnki, brzany, klenie, okonie i lin. W sumie około 40 kg ryb – mówi Ryszard Rygliszyn, Komendant Społecznej Straży Rybackiej w Sanoku oraz prezes Ligi Ochrony Przyrody w Sanoku.

– Niestety większość była już martwa i znajdowała się w daleko posuniętym rozkładzie. Te, które przeżyły, zostały uwolnione i wróciły do rzeki. Trwa poszukiwanie kłusownika. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja – dodaje nasz rozmówca.

1

Na stronie internetowej Społecznej Straży Rybackiej pojawił się apel „o ochronę wód”, skierowany do wędkarzy.
„Brak aktualnego pozwolenia na połów ryb, niewymiarowe ryby połów na niedopuszczalną liczbę wędek, nie przestrzeganie limitów, zanieczyszczone stanowisko, brak wpisu do rejestru połowu, złe przechowywanie ryb. To wybrane lekceważące wykroczenia wędkarzy podczas akcji kontroli wód na terenie powiatu sanockiego.

Strażnicy z przykrością stwierdzają, że nad wodą wciąż trafiają się „mięsiarze”, którzy zabijają wszystko co wyholują z wody – najwyższy czas to zmienić. Wędkarstwo powinno być wspaniałą formą spędzania wolnego czasu, a nie sposobem na zapełnienie lodówki! To co widzimy nad wodą zwłaszcza po weekendach jest karygodne. Pozostawione stosy śmieci i wędkarskich odpadków typu porwane żyłki i plecionki. To one są straszną pułapką dla ptaków i innych zwierząt, dlatego zawsze warto zabierać te, które się napotka na brzegu oraz te, które się wyciągnie z wody.

Etyka wędkarska powinna przejawiać się właściwym zachowaniem pomiędzy kolegami nad wodą, dlatego nie uszczęśliwiajmy nikogo swoim towarzystwem zwłaszcza po alkoholu, nie starajmy się zepsuć całej przyjemności z wędkowania osobom, którzy nie mają ochoty na rozmowę, bo szukają ukojenia nerwów po wyczerpującej pracy.

Miejmy ambicję i nie biegajmy po całym łowisku korzystając ze szczęścia bądź umiejętności innych. Smutną prawdą jest, że nasze wody są chronione w sposób niedostateczny, ale nie ma na to środków i ludzi, których PRACA jest niewdzięczna i niebezpieczna. Prośba do wędkarzy o nie przymykanie oczu na tych co łamią prawo. Czujmy się gospodarzami wód, na których łowimy.

Kolejne kontrole niebawem, więc miejcie się na baczności. Weź sobie do serca 10 pkt dekalogu etycznego wędkarza: Zabierz tyle ryb, ile jest Ci potrzebnych na kolację! Twoje dzieci też będą chciały kiedyś powędkować”.

zdjęcia: Społeczna Straż Rybacka w Sanoku

07-07-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)