Powiat leski chce sprzedać swój najbardziej dochodowy majątek. Opozycja pyta: co zostawimy następcom? (FILM)
LESKO / PODKARPACIE. Rada Powiatu w Lesku wyraziła zgodę na zbycie sześciu lokali użytkowych w budynku przy ul. Rynek 17, choć nie obyło się to za aprobatą wszystkich radnych. Opozycja zaprotestowała przeciwko wyprzedaży majątku, argumentując, że taka polityka prowadzi do dewastacji finansów powiatu.
Dorota Mękarska
Powiat leski ma 51 % udziałów w liczącym 117 lat budynku przy ul. Rynek 17. Z dzierżawy znajdujących się w nim sześciu lokali użytkowych rocznie osiąga dochód w kwocie 132 tys. zł netto. Wycena tych nieruchomości została oszacowana na 1,1 mln zł. Cena sprzedaży ma pokryć wpływy z czynszu za okres 8,5 roku.
„Trup”, czy „kura znosząca złote jajka” ?
Jak podkreśla Andrzej Orłowski, kierownik Wydziału Budownictwa, Geologii i Środowiska w Starostwie Powiatowym w Lesku, obiekt jest w bardzo złym stanie technicznym.
– Jeśli nie sprzedamy tego budynku czekają nas spore wydatki w przeciągu roku, czy dwóch lat – zaznacza Marek Pańko, starosta leski. – Ta sprzedaż poprawi też naszą zdolność finansową – dodaje.
Opozycja mocno skrytykowała to rozwiązanie.
– Tonący brzytwy się chwyta. Wyprzedaż lokali użytkowych przynoszących stały dochód jest nieracjonalna – stwierdził Robert Petka, odnosząc się do wartości budynku przy ul. Rynek 17 w stosunku do całego majątku powiatu leskiego. – Mam nadzieję, że po was przyjdą inni, którzy też muszą zarządzać tym powiatem – dodał radny.
– W majątku powiatu, wycenionym na 20 mln zł, te lokale stanowią zaledwie 5 % jego wartości – tak starosta leski rozwiał obawy o majątek pozostawiony następcom.
Jednak pozostałe 95 % majątku to głównie nieruchomości gruntowe, które przynoszą znacznie mniejsze dochody niż lokale użytkowe.
Radni zwracali też uwagę na bardzo dobre położenie budynku, który mieści się w ścisłym centrum miasta.
– Co nam z tego, że ten budynek przynosi dochód, jak w przyszłym roku musimy „wtopić” w niego ogromne pieniądze. Lokalizacja jest bardzo dobra, ale tak naprawdę za niemałą kwotę nabywca kupuje „trupa” – tak brutalną prawdę wygarnął Andrzej Orłowski.
– Sprzedaż pozwoli oddalić nam te konsekwencje i uzyskać dobry przychód. W prywatnych rękach ten budynek może tylko zyskać na świetności. To nie jest „kura znosząca złote jajka”, ale lokal w złym stanie techniczny – argumentował wicestarosta Stanisław Szelążek.
Jarosław Krajewski odniósł się ponadto do niepewnego wyniku przetargu.
– Nie mając pewności, co do wpływu ze sprzedaży, zbycie wszystkich lokali za jednym zamachem jest błędem – podkreśla radny.
Po 12 latach znowu ta sama śpiewka
Robert Petka przypomniał rok 2001, gdy funkcjonował jeszcze jeden duży powiat bieszczadzki. Wówczas po raz pierwszy zamierzano zbyć lokale użytkowe w budynku przy ul. Rynek 17.
– Wtedy też padały argumenty, że trzeba remontować dach, że w piwnicach stoi woda. Paradoksalnie dzięki głosom radnych ustrzyckich ta uchwała nie przeszła. Minęło 12 lat, budynek stoi i z tytułu jego dzierżawy wpłynęło do kasy powiatu już 1,5 mln zł. Dzisiaj gra się tą samą płytę, a trzeba patrzeć w dłuższej perspektywie czasu. Was cechuje nonszalancja w wydatkach, a potem mamy to co mamy. Biegamy tylko po kolejne kredyty.
Krytyka projektu uchwały dokonana przez opozycję nie przekonała jednak radnych koalicyjnych. Uchwałę podjęto większością głosów, co oznacza, że umieszczenie tych lokali w wykazie nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży jeszcze przed podjęciem przez radnych uchwały, wcale nie było na wyrost.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz