REKLAMA

Zosia walczy o życie. Do zebrania blisko pół miliona

Zosia ma 3 latka i walczy o życie! Od kwietnia zeszłego roku naszym drugim domem stał się oddział onkologii… Złośliwy nowotwór, neuroblastoma w IV, najgorszym stopniu zaawansowania – taki śmiertelny wróg na ofiarę wybrał moją malutką córeczkę! Za nami chemioterapia, operacja, przeszczep… To jednak dopiero połowa walki, w której stawka jest największa – jest nią życie Zosi, to, by nie zabrała jej choroba… Potrzebuję Cię, by uratować moją córeczkę!

KLIKNIJ, ABY PRZEJŚĆ DO ZBIÓRKI 

Nasza historia zaczęła się 8 kwietnia 2022 roku. Do tego dnia nie sądziłam, że koszmar śmiertelnej choroby dziecka, walki o życie, onkologii i chemii przydarzy się właśnie nam… Zosia zawsze była okazem zdrowia. Od kilku dni była jednak jakaś nieswoja, ospała, rozdrażniona. Nie chciała jeść, a jak zjadła, wymiotowała. Nie chciała nigdzie chodzić ani się bawić… Pediatra sugerował anemię, dał nam antybiotyk na zapalenie dziąseł. Gdy to nie pomagało, dostaliśmy skierowanie do szpitala. Tego samego dnia Zosia wylądowała na OIOM-ie w śpiączce farmakologicznej…

Jak to się stało? Zosi pobrano krew, potem zrobiono badanie USG. Patrząc w monitor, nawet ja widziałam, że coś jest nie tak… Na ekranie pojawił się ogromny czarny kształt. Guz w brzuszku Zosi miał wymiary 8,3 x 4,7 cm! Nacisk podczas badania spowodował utratę przytomności… Na korytarzu Zosia zemdlała. Pobiegłam do lekarzy, na łóżku szpitalnym córeczka na moich oczach dostała drgawek padaczkowych… Byłam przerażona, a najgorsze miało dopiero nadejść…

Lekarz wrócił z informacją, że Zosia zostaje na OIOM-ie. Że musi być wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej, bo jej organizm jest tak wyniszczony… Że cierpi na chorobę nowotworową. Dla mnie był to szok. Byłam wtedy w ciąży, spodziewałam się drugiej córeczki, a stanęłam w obliczu śmiertelnej choroby drugiej…

Po kolejnych badaniach okazało się, że Zosia cierpi na neuroblastomę – rzadki nowotwór, który atakuje tylko małe dzieci, jakby specjalnie wybierał tych najbardziej bezbronnych… Jest bardzo groźny i agresywny. U Zosi dał już przerzuty do węzłów i szpiku… Córeczka, jeszcze w śpiączce, otrzymała 2 cykle chemii, gdy ją wybudzono, przyjęła cykl trzeci. Nasza Zośka, pełna życia iskierka, nagle stała się łysym dzieciątkiem z oddziału onkologii…

Walczymy o życie do dziś… Guz zareagował na leczenie, wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu – po 4. cyklu chemii zmniejszył się o połowę. Możliwe stało się zrobienie operacji, usunięto guz z węzłami chłonnymi i nadnerczami… W międzyczasie urodziła się Małgosia. Radość z narodzin córeczki mieszała się ze strachem o życie drugiej… Opieka nad trójką małych dzieci (między dziewczynkami jest jeszcze synek), w tym jednym śmiertelnie chorym, była ogromnym wyzwaniem… Zosia dwa razy była zarażona koronawirusem, przeszła autoprzeszczep i radioterapię.

W Święta i Nowy Rok nasza rodzina życzyła sobie jednego – tego, by Zosia pokonała nowotwór, by wygrała walkę o życie… Biopsja przyniosła jednak dramatyczne wieści – wykryto 3 zmiany nowotworowe. Choroba wróciła i atakuje ponownie, dlatego Zosię czeka kolejny bardzo trudny etap – immunoterapia połączona z chemią. To jedyna szansa, by nowotwór się cofnął…

Ostatnim etapem leczenia Zosi będzie przyjęcie szczepionki przeciwko wznowie neuroblastomy. Ma pobudzić organizm do wytwarzania przeciwciał – kiedy tylko pojawią się komórki nowotworowe, zostaną zniszczone. Jest to etap konieczny, bo neuroblastoma to zabójczy nowotwór, bardzo często wraca… Niestety odbywa się w USA i nie jest refundowany, a jego cena jest kosmiczna. Zosia musi jednak go przejść, bo kolejne wznowy to dla maluszków często wyrok śmierci.

Boję się, co przyniesie jutro – czy w ogóle je mamy? Muszę jednak prosić o pomoc, bo wróg jest zabójczy, niebezpieczny i nieprzewidywalny… Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Chcę jednego, by Zosia wyzdrowiała, by czekało ją długie, szczęśliwe życie… Potrzebuję Cię, by to życie uratować.

Kasia, mama Zosi

KLIKNIJ, ABY PRZEJŚĆ DO ZBIÓRKI 

źródło: Siepomaga.pl

 

24-03-2023

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)