Nierówna walka małego wojownika. Zbieramy na operację!
Mikołaj z Domaradza, urodził się chory. – Był taki malutki i bezbronny, a ja już przerażona musiałam wysłuchiwać litanii jego chorób. Niedosłuch głęboki obustronny, zez, niedomykalność zastawek serca, astma oskrzelowa, ONM – pisze Mama chłopca.
– Lata mijały, podejmowaliśmy każdą próbę leczenia, łapaliśmy się każdej nadziei, a problemy nie odstępowały nas na krok. Możliwości się wyczerpały…
Mikołaj ma 5 lat, a główka nadal opada przez zeza – wyrównawcze ustawienie głowy. Co za tym idzie? Krzywienie kręgosłupa oraz całej postawy ciała, problemy z mową (seplenienie boczne, problem z pionizacją języka). Co wiąże się z dodatkowymi terapiami często prywatnymi.
– Diagnozy wprowadziły do naszego życia ciągły strach. Każdego dnia boję się, że lista schorzeń znów się wydłuży…
– Nadzieję daje nam operacja, która wraz z wieloetapowym leczeniem i rehabilitacją jest jedyną szansą. Szansą na przyszłość. Mimo że Miki w swoim życiu przeszedł już tak wiele (dwie operacje wszczepienia implantu ślimakowego oraz dwie operacje oczu), to wciąż jest dopiero na początku swojej drogi. Sami jednak nie zdołamy jej przejść – wyjaśnia pani Bernadetta.
Operacja, chociaż tak bardzo potrzebna, jest całkowicie poza zasięgiem rodziców.
Wielkie koszty generują również dotychczasowe leczenie, badania i ciągła rehabilitacja dwójki dzieci.
– Chciałabym, żeby Mikołaj poznał świat, takim, jak my go widzimy, ze sprawnym wzrokiem, bez barier i ograniczeń. Aby podjąć dalszą walkę, konieczna jest obuoczna operacja. Ponieważ nie stać nas na pok.rycie jej kosztów oraz wydatków z nią związanych bardzo Prosimy o wsparcie – podkreślają Bernadetta i Adrian, rodzice Mikołaja.
źródło: zrzutka.pl / red.
Informacje o aktualnej sytuacji na drogach Sanoka, powiatu sanockiego i całego regionu w grupie POMOC112
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz