REKLAMA

Epicki koniec sezonu. Brama Bieszczad zdobyta

Wspaniała trasy, piękne widoki, jesienna aura i prawdziwe mocne wyzwanie, taki był Runmageddon Lesko. Lokalizacja ostatniego w tym roku eventu okazała się strzałem w dziesiątkę. Lesko podbiło serca Runmageddończyków, a trasa odcisnęła piętno na zbolałych mięśniach.

„Dzięki za super bieg. Ciekawa trasa, dobre rozmieszczenie przeszkód – można było się pościgać” taką opinię na fanpage’u Runmageddonu zostawił zwycięzca formuły Hardcore. Marcel Fabian pokonał dystans 21 kilometrów z 70 przeszkodami z czasem 2 godziny, 17 minut i 25 sekund, wyprzedzając o pięć minut swojego konkurenta.

Nowa lokalizacja-Lesko okazało się być świetnym miejscem na organizację eventu. Zawodnicy byli zachwyceni trasą i widokami. Wbiegali i zbiegali ze stoków, przecinali rzekę San, brnąc w jej wodach po kolana, sprawdzali się na przeszkodach Runmageddonu, a to wszystko w jesiennym anturażu.

Pierwszego dnia Runmageddonu Lesko na linii startu stanęli zawodnicy formuły Hardcore (21 km, 70 przeszkód) i Ultra (42 km, 140 przeszkód). Z pierwszym dystansem najszybciej poradził sobie Marcel Fabian, a wśród kobiet najlepszą okazała się być Marzena Ryś (czas: 03:25:39). W kategorii Masters (startujący po 40 roku życia) najszybszymi byli Małgorzata Kuligowska (04:03:42) i Ryszard Wójcik (03:10:09). Na drugim dystansie najsprawniejszym zawodnikiem okazał się Wojciech Brzoskwinia (05:24:45), a najskuteczniejszą Marta Sprawka (08:10:37), w kategorii Masters wygrał Łukasz Lorenc (06:04:16). Niedziela upłynęła pod znakiem formuły Rekrut. Najszybszymi zawodnikami 6-kilometrowego dystansu najeżonego 30 przeszkodami zostali: Mateusz Salamon (00:32:39) i Klaudia Szuba-Łata (00:42:39). W kategorii Masters zwyciężył Wojciech Grabarczyk (00:44:20). Tego dnia o 11:00 miała też miejsce rywalizacja zorganizowana przez Runmageddon i partnera wydarzenia Agdpro. Cztery drużyny walczyły o zwycięstwo na torze jednego kilometra najeżonego przeszkodami. Do pierwszego wyzwania stanęły zespoły ambasadorów Runmageddonu Julii Maciuszek oraz Mateusza Krawieckiego. W drugim na zasadach serii Open wystartowała drużyna pod przewodnictwem Rafała Śledzia, uczestnika programy „Kanapowcy” oraz Marty Sprawki zwyciężczyni formuły Ultra.

Runmageddon Lesko zakończył trudny sezon 2020, ale Runmageddończycy i fani ekstremalnego sportu mogą już zapisywać się na eventy w 2021 roku. Pierwszy z nich, zapowiedziany jest na dni 27-28 lutego 2021 i odbędzie się w Warszawie. Następne odbędą się 17 kwietnia w Krakowie, 15 maja w Trójmieście, 29-30 maja w Warszawie, 12 czerwca na Śląsku, 26-27 czerwca w Ełku i 21-22 sierpnia we Wrocławiu.

– Właśnie zamknęliśmy najtrudniejszy sezon w historii Runmageddonu pięknym eventem w Lesku. Chcę wyrazić swoją wdzięczność i podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji tego jak i innych eventów w tym roku. Daliśmy radę, zrobiliśmy super imprezy, daliśmy radość, satysfakcję i wyzwanie tysiącom ludzi. Jak mawiał Rocky, „W życiu nie jest ważne, jak mocno uderzasz. Ważne jest, ile ciosów jesteś w stanie przyjąć i dalej iść do przodu… Tak się właśnie wygrywa.” Dziękuję Ekipie, Runmageddończykom i Parterom Runmageddonu – mówi Jaro Bieniecki, założyciel i prezes Runmageddonu.

materiały nadesłane


28-10-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)