REKLAMA

„Droga Waszyngtona” będzie oddana do użytku przed świętami. Bez usterek

KOMAŃCZA/PODKARPACIE. Już niebawem zostanie oddana do użytku tzw. Droga Waszyngtona w Komańczy. Mieszkańcy czekali na jej remont 20 lat. Nie obyło się, co prawda, bez zgrzytów.

Dorota Mękarska

Każdy kto był w Komańczy musiał przechodzić lub przejeżdżać „Drogą Waszyngtona”. To droga w centrum tej wsi. Zlokalizowane są przy niej sklepy, stoi kościół i bank oraz działa plac targowy.

Na zdjęciu Roman Bzdyk, wójt gminy Komańcza. Foto: archiwum prywatne

– To najważniejsza droga w naszej miejscowości, dlatego bardzo ucieszyliśmy się, że wreszcie doszło do jej remontu – podkreśla Roman Bzdyk, wójt gminy Komańcza.

Dlaczego ulica nosi nazwę „Droga Waszyngtona”?

– Bo wszyscy w Ameryce siedzą – śmieją się mieszkańcy Komańczy.

Pół miliona na 600 metrów

Ale droga choć ważna, od 20 lat czekała na remont. Wreszcie udało się zgromadzić trochę grosza na ten cel. Gmina we wrześniu ogłosiła przetarg, który wygrało Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Mostowych w Sanoku. Firma przejęła plac budowy w dniu 9 września br. W sumie do przebudowy przeznaczono dwa odcinki o łącznej długości 600 m. Odcinki są ze sobą połączone i tworzą dojazd do newralgicznych we wsi obiektów, a także do domów.

„Droga Waszyngtona” jest jedną z kilku remontowanych aktualnie jezdni. Wyremontowano już drogi w Wisłoku, Rzepedzi, Radoszycach i Kulasznem. Mieszkańcy gminy pilnie się temu przyglądali, patrząc pracownikom na ręce.

Usterki zgłoszono wykonawcy

W trakcie prac doszło do awantury, gdyż mieszkańcy zauważyli, że asfalt nasiąka wodą. Uznano, że to z powodu zbyt cienkiej podbudowy. Usterki zostały zgłoszone do gminy.

– Zarzuty, że wójt nie reaguje są bezpodstawne – uważa wójt Bzdyk. – Droga nie została jeszcze odebrana, a dopóki nie została odebrana, to nie można powiedzieć, że jest ukończona. My te usterki zgłosiliśmy do PRDiM.

Winne wody podskórne

Potwierdza to Piotr Tarapacki, kierownik działu technicznego w przedsiębiorstwie.

– Były problemy z wodami podskórnymi – przyznaje. – Podjęliśmy jednak środki zaradcze i zrobiliśmy dodatkowe odwodnienie. To wszystko działo się jeszcze w trakcie przebudowy. Nad całością nadzór sprawuje kierownik, który jest doświadczonym pracownikiem. Wykonywał wiele prestiżowych prac, m.in., rondo w Sanoku i rondo w Lesku.

– Czasami takie problemy występują w czasie wykonywania prac, ale droga jest robiona zgodnie z projektem, aczkolwiek poza projektem zawsze występują dodatkowe koszty. Zostały wykonane np. dodatkowe zjazdy i zrobiliśmy jeszcze dwa odcinki, które do tej drogi przylegały, wiodące do gospodarstw. To wszystko na kwotę około 30 tys. zł – dodaje wójt Bzdyk.

Piotr Tarapacki podkreśla, że firma daje gwarancje na wykonywane prace, bo zależy jej na jakości robót i wizerunku przedsiębiorstwa.

Droga ma być oddana do użytku przez świętami Bożego Narodzenia.

Wójt Bzdyk jest zadowolony, że mieszkańcy trzymają rękę na pulsie.

– Cieszę się, że jest taki sygnalista, bo to dla dobra urzędu gminy – podkreśla.


Grafika poglądowa

foto: nadesłane


14-12-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)