WRACAMY DO TEMATU: Nie było molestowania? Prokuratura postawiła zarzut
BIESZCZADY / PODKARPACIE. Jest ciąg dalszy sprawy dotyczącej rzekomego molestowania w jednym z zakładów karnych w Bieszczadach oraz rzekomych pomówień o molestowanie. Prokuratura sformułowała jeden zarzut wobec podejrzanego, jednak nie w związku z żadnym z przepisów, jaki ustawodawca sformułował w katalogu przestępstw przeciwko wolności seksualnej.
To kolejna odsłona sprawy, którą już opisywaliśmy, a dotyczyła ona zachowania funkcjonariusza służby więziennej wobec funkcjonariuszki, „które można uznać za zachowanie niezgodne z zasadami zachowania służbowego oraz z etyką zawodową”.
Zdarzenie miało mieć miejsce w jednym z zakładów karnych w Bieszczadach w czerwcu 2019 roku. Funkcjonariuszka zgłosiła swoje spostrzeżenia do przełożonych, a sprawa trafiła do komisji badającej relacje w pracy.
Wówczas komisja badająca sprawę potwierdziła, że ze strony funkcjonariusza doszło do zachowania niezgodnego z zasadami zachowania służbowego i etyką zawodową. Przygotowując wniosek komisja opierała się na wyjaśnieniach składanych przez obie strony. Na podstawie ustaleń potwierdziła, że mężczyzna swoim zachowaniem naruszył zasady etyki zawodowej i zachowania służbowego. Jednak ze względu na charakter sprawy i jej niejednoznaczność, rekomendowała Dyrektorowi Okręgowemu Służby Więziennej w Rzeszowie skierowanie sprawy do dalszego wyjaśnienia. Dyrektor Okręgowy zaakceptował dalsze zbadanie sprawy w ramach czynności prowadzonych jako postępowanie dyscyplinarne. Jednak wspomniane postępowanie dyscyplinarne zawieszono, z uwagi na to, że sprawą zajęła się prokuratura.
zdjęcie poglądowe; archiwum OISW/ZK Łupków
Prokuratura Rejonowa w Sanoku rzeczywiście nadzoruje dwa postępowania. Jedno jest prowadzone w formie śledztwa w sprawie podejrzenia doprowadzenia do poddania się tzw. innej czynności seksualnej – z art. 197 par. 2 k.k. Druga sprawa toczy się w formie dochodzenia odnośnie podejrzenia inicjowania postępowania dyscyplinarnego wobec określonej osoby. Dochodzenie dotyczy tzw. fałszywego oskarżenia, czyli czynu z art. 234 k.k.
W sprawie prowadzonej w formie śledztw pokrzywdzoną jest kobieta, natomiast w sprawie prowadzonej w formie dochodzenia pokrzywdzonym jest mężczyzna.
Warto dodać, że w śledztwie zabezpieczono monitoring. Jednak niekoniecznie obejmował on miejsce, w którym miało dojść do zajścia.
Postawiono jeden zarzut podejrzanemu
– Żadne z postępowań nie zostało umorzone. W śledztwie wszczętym w przedmiocie podejrzenia popełnienia tzw. innej czynności seksualnej na szkodę funkcjonariusza S. W. w jednej z jednostek penitencjarnych usytuowanych na terenie Bieszczadów, przeprowadzono czynności z udziałem podejrzanego. Przy czym, czyn objęty postanowieniem o przedstawieniu zarzutów, nie został zakwalifikowany z jakiegokolwiek artykułu, wskazanego przez ustawodawcę w katalogu przestępstw przeciwko tzw. wolności seksualnej (Rozdział XXV Kodeksu Karnego) – informuje Izabela Jurkowska-Hanus, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sanoku.
Jak wyjaśnia pani prokurator podejrzanemu istotnie postawiono jeden zarzut, ale popełniony czyn został zakwalifikowany z innych przepisów. Prokuratura nie zdradza o jakie przestępstwo może chodzić, ale dodaje, że zarzut dotyczy zdarzenia o jakim była mowa w zawiadomieniu.
– Postępowanie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 234 k.k. toczy się w formie dochodzenia. Zwrócono się do biegłych o wydanie opinii, co do możliwości przeprowadzenia czynności z udziałem jednego z uczestników postępowania – dodaje prokurator Jurkowska-Hanus.
Chodzi o przeprowadzenie ekspertyzy, jednak prokuratura nie ujawnia o jakiego rodzaju ekspertyzę chodzi, ani też nie ujawnia uczestnika tego postępowania.
W najbliższych dniach są planowane dalsze czynności w obu sprawach.
Mobbing? Trzeci wątek w sprawie?
Do prokuratury wpłynęło również niepodpisane, anonimowe zgłoszenie dotyczące rzekomego mobbingu w jednym z zakładów karnych w Bieszczadach.
Jak udało nam się ustalić, jedna z funkcjonariuszek miała być wyśmiewana na forum innych pracowników, otrzymywać prace niezgodne z przepisami czy uporczywe telefony i wiadomości, co miało do prowadzić do złego stany psychicznego pokrzywdzonej.
Prokuratura prowadziła czynności procesowe pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 218 par. 1a k.k. – czyli złośliwego lub uporczywego naruszania praw pracownika.
– Po przeprowadzeniu czynności procesowych prokuratura wydała decyzję merytoryczną o odmowie wszczęcia postępowania, która została doręczona stronie postępowania oraz pełnomocnikowi tejże strony – wyjaśnia prokurator rejonowy.
Zaznacza jednak, że informacje jakie wynikały z treści tego anonimowego zgłoszenia zostały dołączone do akt śledztwa, w sprawie której przedstawiono zarzut podejrzanemu, przy czym podejrzanemu nie przedstawiono zarzutu z art. 218 par. 1a k.k.
Po ukończeniu zarówno śledztwa, jak i dochodzenia prokuratura udzieli bardziej szczegółowych informacji. Lakoniczna informacja na temat obu spraw wynika z tego, że prokuratura kieruje się przepisami Kodeksu Postępowania Karnego w taki sposób, aby zostały uwzględnione prawnie chronione interesy pokrzywdzonego przy jednoczesnym poszanowaniu jego godności.
ZOBACZ TAKŻE:
ZAKŁAD KARNY: Doszło do molestowania czy to fałszywe oskarżenia?
Czy doszło do molestowania funkcjonariuszek w zakładzie karnym?
Funkcjonariusz SW naruszył etykę zawodową? Będzie postępowanie dyscyplinarne
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz