W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać jak wilki atakują dwa psy. Wataha nie daje im żadnych szans. Uwaga, drastyczne nagranie!
Filmik udostępniono na grupie Bieszczady Naszymi Oczami – Facebook.com.
Rozgorzała pod nim dyskusja na temat wilków, ich zachowań, coraz częściej pojawiających się przypadków pożerania psów itd. Internauci są podzieleni. Jedni bronią populacji wilka wskazując na fakt, że jest on pod ochroną, drudzy z kolei mówią o konieczności przeprowadzania odstrzałów.
UWAGA! DRASTYCZNE NAGRANIE
Niedawno pisaliśmy o psie zagryzionym na Białej Górze w Sanoku:
Wilki pożarły psa na Białej Górze! Została obroża i ścieżka krwi (ZDJĘCIA)
Wszystko działo się po godzinie 2, w nocy ze środy na czwartek (4/5 grudnia), obok domu zlokalizowanego przy ul. Sosnowej na Białej Górze w Sanoku.
Rankiem, właściciele posesji nie mogli odszukać swojego psa. Od razu wiedzieli, że coś musiało się stać, ponieważ piesek zawsze witał ich przed budynkiem. Okazało się, że 30-kilogramowy mieszaniec został zaatakowany przez wilki.
– W odległości około 20 metrów od domu wilki zabrały psa, przeniosły do pobliskiego lasu i zjadły – mówi nam właściciel czworonoga. – Pozostała po nim tylko obroża i 30-metrowa ścieżka krwi – dodaje.
Obrożę i kępki sierści odnalazł powiadomiony przez właścicieli psa leśniczy. W rozmowie z gospodarzami domu przy ul. Sosnowej miał przyznać, że w ostatnim czasie w dalszej okolicy obserwowana była wataha 7 osobników wilków. Do tej pory polowała jednak jedynie na zwierzynę leśną. Teraz wilki podeszły tuż pod zamieszkały budynek i posiliły się psem.
– To dom rodzinny. Mieszkamy tu od zawsze i mimo bliskości lasu, nigdy nie byliśmy świadkami podobnej sytuacji. Pierwszy raz mamy do czynienia z wilkami – przyznaje nasz rozmówca.
Jeszcze raz przypominamy ważną naszym zdaniem wypowiedź myśliwego z sanockiego Koła Łowieckiego „Żubr” Andrzeja Kołodzieja:
– Wilki zmieniły swoje zwyczaje. Tak naprawdę chroniąc wilka, wyrządzamy mu krzywdę. Wilk nie mając wroga, zbliża się do zabudowań, do gospodarstw, co skutkuje między innymi kontaktem z psami. Powstają hybrydy. W Wujskiem obok Sanoka są przecież dwa czarne wilki i dwa szare z opadniętymi uszami. To nie są normalne wilki, to hybrydy. Za kilka, kilkanaście lat, prawdziwy wilk może być tylko wspomnieniem – mówi nam Andrzej Kołodziej, myśliwy z Koła Łowieckiego „Żubr” Sanok i dodaje: – Moim zdaniem jak najbardziej należałoby przeprowadzić odstrzał wilków. Jeśli człowiek nie stanie się wrogiem wilka, to obawiam się, że za cztery, pięć lat dojdzie do tragedii. Nie mówię tutaj o celowym atakowaniu człowieka przez wilki, ale może dojść do przypadkowego spotkania, np. z dzieckiem, które podczas zabawy odeszło trochę dalej od domu. Nie daj Boże, aby tak się stało.
źródło: Facebook.com / Radosław Dominowski
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz