SOLINA / PODKARPACIE. Dwoje młodych ludzi spacerowało w okolicy zapory w Solinie po stronie Jeziora Myczkowieckiego. Nagle zsunęli się ze stromej skarpy. Kobieta zawisła na drzewie, a mężczyzna spadł aż nad samą wodę. Z obrażeniami głowy i kończyn został przewieziony do szpitala.
Do zdarzenia doszło dzisiaj tuż przed południem. Jak informują strażacy z PSP Lesko, młodzi ludzie spacerowali w okolicy zapory w Solinie, po stronie Jeziora Myczkowieckiego. W pewnym momencie zsunęli się ze stromego zbocza. Kobieta zatrzymała się na drzewie. Mężczyzna spadł na sam dół, zatrzymał się na brzegu.
Do akcji zostali wezwani strażacy z Leska oraz specjaliści z Grupy Ratownictwa Wysokościowego komendy w Krośnie. Ci drudzy wstrzymali interwencję po otrzymaniu informacji, że poszkodowanym została już udzielona pomoc.
Kobiecie pomógł policjant, który za pomocą liny, ściągnął ją z drzewa. Nic poważnego jej się nie stało. Mężczyźnie pomagali najpierw strażacy z PSP Lesko. Miał uraz głowy, złamaną rękę i obrażenia nogi. Po zaopatrzeniu został przetransportowany łodzią do karetki pogotowia. Trafił do szpitala.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.