IZDEBKI: Ojciec molestował córki? Akt oskarżenia ponownie w sądzie

POWIAT BRZOZOWSKI / PODKARPACIE. Do Sądu Rejonowego w Brzozowie ponownie trafił akt oskarżenia przeciwko 38-letniemu Krzysztofowi S. z Izdebek, który wielokrotnie miał molestować swoje nieletnie córki.

W październiku sąd w Brzozowie uznał, że w postępowaniu przygotowawczym występowały istotne braki, stąd zwrócił akta do prokuratury.

Decyzję taką uchylił sąd II instancji i akt oskarżenia ponownie trafił do brzozowskiego sądu.

Przypomnijmy, że 38-letniemu Krzysztofowi S. ojcu dziesięciorga dzieci z Izdebek, został postawiony akt oskarżenia o doprowadzenie trzech swoich małoletnich córek, poniżej 15. roku życia, do tzw. innych czynności seksualnych. Zgodnie z aktem oskarżenia czynów tych miał się dopuścić w okresie od kwietnia do listopada 2018 r.

Jak podkreślała prokurator Agnieszka Kępka, ojciec molestował każdą z dziewczynek co najmniej kilkakrotnie. Krzysztof S. nie przyznaje się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Grozi mu nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Co istotne, zdaniem biegłych psychiatrów oraz seksuologa, mężczyzna w chwili popełnienia tych czynów miał zdolność rozpoznania ich, jak też pokierowania swoim postępowaniem. Jego stan psychiczny pozwala na udział w procesie.

W odrębnym postępowaniu badany jest wątek dotyczący niedopełnienia obowiązków przez pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nozdrzcu, a także narażenia przez to małoletnich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i uszczerbku na zdrowiu.

Przypomnijmy, że szokująca sprawa rodziny z Izdebek poruszyła całą Polskę. Kiedy w listopadzie ubiegłego roku zniknął 12-latek, najstarszy z dziesięciorga dzieci małżeństwa S., nikt nie podejrzewał, że ucieczka ma drugie dno. Wówczas wyszły na jaw bieda i fatalne warunki w jakich wychowywało się rodzeństwo. Dochodziło tam do wielu patologicznych sytuacji, od nadużywania alkoholu, przez zastraszanie aż po molestowanie.

W akcję poszukiwawczą chłopca zaangażowane były wszelkie służby – łącznie kilkaset osób. Działania prowadzono dwa dni, a 12-latka odnaleziono nieopodal rodzinnego domu, w lesie.