REKLAMA

Dębiczanin więziony w Emiratach Arabskich, napisał książkę (WIDEO)

Dębiczanin więziony w Emiratach Arabskich, napisał książkę (WIDEO)

Artur Ligęska, trener fitness, który przez ponad rok był pozbawiony wolności w Emiratach Arabskich, postanowił wydać książkę. W „Innej miłości szejka” Dębiczanin opisuje to, co przeżył w arabskim więzieniu. Książka trafi do księgarni 16 października.

maxresdefault_2

Foto: YouTube / kanał Artur Ligęska

Artur Ligęska wyleciał do Dubaju w 2017 roku. W kwietniu 2018 roku chciał polecieć do Europy, jednak na dubajskim lotnisku usłyszał słowa: wróć do domu i zastanów się. W tym samym dniu został aresztowany i oskarżony o obecność narkotyków w organizmie. 28 stycznia 2019 roku skazano go na dożywocie. Po 13 miesiącach Ligęska został uniewinniony. Po wyjściu na wolność postanowił napisać książkę, w której opowiada o tym, co spotkało go w Emiratach Arabskich.

16 października do księgarni trafi „Inna miłość szejka”. Ligęska opisuje w swojej książce kulisy zatrzymania, a także to, jak wyglądała jego codzienność w celi arabskiego więzienia. Wydawca (Burda Media Polska) opisuje ten tytuł w następujący sposób:

Baśń, która zamieniła się w koszmar. Siła, dzięki której można przetrwać piekło. Prawdziwa historia Polaka niesłusznie przetrzymywanego w emirackim więzieniu.

Gdy zakochuje się książę, to zwykle początek bajki. Ale gdy książę należy do emirackiej rodziny królewskiej, baśń zamienia się w koszmar. Artur Ligęska był gwiazdą polskiego fitnessu. Nagradzany i doceniany, otworzył sieć popularnych klubów. Sukces przyszedł szybko, a wraz z nim kłopoty. W Dubaju Artur miał zacząć nowe życie. Ale Zjednoczone Emiraty Arabskie, jakie widzi świat –nowoczesne, bogate państwo o wielkich możliwościach, okazały się jedynie pięknym mirażem.

Gdy Artur poznał Anioła, księcia Abu Zabi, nie spodziewał się, że to początek jego drogi do piekła. By zatrzymać ukochanego w kraju, Anioł przez 13 miesięcy przetrzymywał go w emirackim więzieniu, gdzie jego życie zmieniło się w koszmar. Bez dowodów, bez możliwości obrony, został skazany na dożywocie. Wydawało się, że jego życie właśnie się skończyło.

Dzięki pomocy polskich dyplomatów, organizacji pozarządowych, przyjaciół i ludzi dobrej woli cudem wyszedł na wolność. Dzięki własnej sile i determinacji przetrwał koszmar i dziś chce pokazać światu prawdę o kraju, w którym ludzkie losy zależą jedynie od kaprysów wszechwładnych szejków.

04-10-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)