SANOK / PODKARPACIE. Wracamy do interwencji w sprawie dużego zwierzęcia przypominającego wilka, które w ostatnim czasie zaniepokoiło mieszkańców z terenu ul. Polnej, Śniegowej i Szczudliki. Pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska bezsprzecznie stwierdzili, że jest to pies. Dodatkowo przeanalizowano nagrania video nadsyłane przez naszych Czytelników przez ostatnie miesiące i stwierdzono z dużym prawdopodobieństwem, że jest to ten sam osobnik. Zidentyfikowano właściciela.
Mimo, że sprawy oficjalnie nie zgłoszono do straży miejskiej, funkcjonariusze jednostki podległej magistratowi zajęli się sprawą. Z wydrukowanymi zdjęciami odwiedzili mieszkańców ulicy Polnej, Szczudliki czy Śniegowej. Wszystkich pytano o to, czy czworonóg był widziany w okolicy. Do Wydziału Spraw Terenowych RDOŚ w Krośnie przesłano pozyskane materiały.
– Pracownicy RDOŚ bezsprzecznie stwierdzili, że zaprezentowane na zdjęciach zwierzę to pies – relacjonuje Marek Przystasz, komendant Straży Miejskiej w Sanoku.
We wtorek, na miejscu pojawił się lekarz weterynarii, który podjął próbę odłowienia psa. Niestety, ślad po nim zaginął.
Kilka godzin później do straży miejskiej trafiło kilka sygnałów o dużym psie błąkającym się po Śródmieściu. Do naszej redakcji trafiło nawet nowe nagranie video, nagrane właśnie o tej porze (10 lipca, godzina 17:14).
Strażnicy miejscy wykonywali kolejne czynności. Znów we współpracy z placówką ochrony środowiska z Krosna udało się z dużym prawdopodobieństwem ustalić, że osobnik z nagrania sprzed roku (ul. Polna), z lutego br. (okolice mostu białogórskiego), jak i z nadesłanych ostatnio zdjęć oraz chociażby z filmu poniżej (publikowaliśmy go na łamach Esanok.pl), to ten sam pies.
Straż Miejska dotarła do właściciela zwierzęcia. Nakazano założenie psu obroży. Funkcjonariusze będą sprawdzać czy niesforny czworonóg jest pod nadzorem swojego pana. Jeśli strażnicy udowodnią właścicielowi, że ten nie dochował należytych starań przy trzymaniu zwierzęcia, będą mogli wystawić mandat lub skierować wniosek do sądu.
W kodeksie wykroczeń, w artykule 77. czytamy: Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Eksperci zwracają uwagę, że są rasy psów, które laikom mogą do złudzenia przypominać wilka. Warto tutaj podać przykład choćby wilczaka czechosłowackiego. Jego zdjęcia można bez problemu odnaleźć w sieci. Niewykluczone, że w przypadku sanockiego psiego „włóczykija”, mamy do czynienia z mieszańcem, w tym właśnie wilczaka.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz