Slackline – czyli sport dla odważnych i wytrwałych. O całej trudności chodzenia po taśmie o szerokości 2,5 cm opowiada pan Andrzej Kaperek, który od wielu lat jest pasjonatą tego nietypowego sportu.
Od kiedy uprawia pan slackline?
– Całość zaczęła się 7 lat temu, gdy sport ten tan w pewien sposób stał się moją pasją, a także sposobem na spędzanie wolnego czasu, poprzez ciągłe trenowanie.
Czy często obecnie uprawia pan slackline? Ile godzin dziennie mu pan poświęca?
– Teraz już rzadziej lecz kiedyś znacznie częściej chodziłem po lince, zwłaszcza gdy zaczynałem trenować i zdobywałem umiejętności oraz dopracowywałem swoją technikę. Dawniej było to nawet 10h dziennie, lecz obecnie czas ten jest krótszy, gdyż obecnie nie mogę sobie pozwolić na tak długie dzienne treningi. To tylko hobby i ulubiony sposób spędzania wolnego czasu, a także walki z nudą.
Jak bardzo wymagające fizycznie jest uprawianie slackline?
– Trenowanie porównałbym raczej do chodzenia na siłownię, początkowo jest trudno mogą pojawiać się duże zakwasy, a czasem także ogromne zmęczenie, lecz po kilku lub kilkunastu treningach mięśnie przyzwyczajają się do wysiłku i długi trening jest możliwy nawet następnego dnia.
przygotował: Bartłomiej Grabski
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz