REKLAMA

Czy nietrzeźwy policjant uciekł z miejsca kolizji? Jest postępowanie pod nadzorem prokuratury (ZDJĘCIA)

NOWOSIELCE / PODKARPACIE. Wczoraj w Nowosielcach doszło do kolizji. Jednym z uczestników zdarzenia najprawdopodobniej był funkcjonariusz policji z sanockiej komendy. Tak twierdzi 28-latek kierujący drugim samochodem, ale według innej relacji za kierownicą siedziała żona policjanta. Trwają czynności pod nadzorem prokuratury w tej sprawie.

Wczoraj późnym wieczorem w Nosowielcach doszło do kolizji. Uczestniczyło w niej Audi A4, którym kierował 28-latek z powiatu sanockiego oraz Audi A6, w którym za kierownicą mógł siedzieć funkcjonariusz policji.

Jechałem od strony Sanoka w kierunku Krosna. Na wysokości punktu aptecznego w Nowosielcach, z posesji naprzeciwko, z piskiem opon wyjechał samochód. Poznałem i kierowcę i pojazd. Był to funkcjonariusz policji – relacjonuje 28-latek z powiatu sanockiego, kierujący Audi A4.

Jechaliśmy w tym samym kierunku, krajową 28. Nagle na wysokości Domu Ludowego w Nowosielcach samochód ostro hamował i zjechał na prawą stronę. Wiedziałem, że ze względu na śliską jezdnię nie dam rady zatrzymać się w bezpiecznej odległości, więc wyminąłem go. Wtedy ten bez włączenia kierunkowskazu gwałtownie skręcił w lewo. Uderzył w mój samochód, a oba pojazdy znalazły się tuż przed mostem prowadzącym do Domu Ludowego – kontynuuje właściciel Audi A4.

Chciałem porozmawiać, ale policjant uciekł na swoją posesje i wjechał do garażu. Dziesięć minut później drugim samochodem przyjechała jego żona – dodaje.

7

Z relacji 28-latka wynika, że nie udało mu się skontaktować z kierowcą drugiego audi.

Dlatego wróciłem na posesję, z której wcześniej policjant wyjechał z piskiem opon. Tam zastałem jej właściciela w stanie upojenia alkoholowego. Na moją prośbę mężczyzna kilkakrotnie dzwonił do funkcjonariusza, ale bez skutku. Dopiero za kilka minut tamten oddzwonił. Słyszałem jak dawał wskazówki koledze, żeby go nie wydał – kwituje 28-latek.

Podkreśla także, że w momencie kolizji w okolicy Domu Ludowego trwały ćwiczenia strażaków-ochotników. Zaznacza, że mogli coś zauważyć.

Z pytaniem o przebieg wydarzeń i ustalenia zwróciliśmy się do Komendy Powiatowej Policji w Sanoku.

Z relacji 28-latka z powiatu sanockiego wynika, że kierujący Audi A6 gwałtownie hamował i zjechał na prawą stronę, po czym bez sygnalizacji manewru skręcił w lewo. W efekcie uderzył w prawy, przedni bok Audi A4 – informuje mł. asp. Izabela Rowińska-Ciępiel z sanockiej komendy.

Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce kolizji, zgodnie z uprawnieniami, które daje im ustawa o Policji, weszli na posesję kierowcy Audi A6 i dokonali czynności w tej sprawie – dodaje.

Zabezpieczono ślady na kierownicy i przednim siedzeniu w samochodzie, który znajdował się w garażu oraz na drugim pojeździe, który uczestniczył w zderzeniu. Trwają czynności pod nadzorem prokuratury, zmierzające do ustalenia faktycznych okoliczności zdarzenia – precyzuje Izabela Rowińska-Ciępiel.

Policja funkcjonariusza, który mógł jechać Audi A6, wczoraj nie odnalazła.

16-11-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)