Według szacunków klienci banku mogli stracić nawet kilkaset tysięcy złotych
POWIAT ŁAŃCUCKI / PODKARPACIE. Kasjerka miała przyjmować pieniądze od klientów banku, ale wcale nie wpłacać ich na konta. Po tym, gdy sprawa ujrzała światło dzienne, kobieta popełniła samobójstwo.
W małej miejscowości w powiecie łańcuckim doszło do zdarzenia, które ani razu nie przeszło przez myśl jej mieszkańcom.
W niewielkim banku okoliczni mieszkańcy przez lata wpłacali pieniądze na swoje konta. Pech chciał, że ci, którzy robili to w kasowym okienku, przez zbytnie zaufanie, którym obdarowali kasjerkę, mieli stracić spore sumy pieniędzy, które w sumie mogą sięgnąć nawet 1 miliona zł.
Według relacji pokrzywdzonych, pracownica nie wystawiała potwierdzenia wpłaty pieniędzy, a klienci wierzyli jej „na słowo”. Po latach, gdy jedna z klientek chciała wybrać pieniądze ze swojego konta, okazało się, że rachunek jest pusty. Pozostali klienci także postanowili sprawdzić swoje konta.
Komenda Powiatowa Policji w Łańcucie potwierdza, że zarówno bank, jak i poszkodowani zgłosili sprawę na policji. Ofiarą miało paść kilkanaście osób. Trwają czynności wyjaśniające.
Klienci banku mogą składać reklamację, a sam bank deklaruje chęć pomocy.
O sprawie pisaliśmy tutaj.
06-02-2015
Udostępnij ten artykuł znajomym:
Udostępnij
Napisz komentarz przez Facebook
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz