REKLAMA

Rząd odchudza polskie dzieci. W sklepiku szkolnym nie można już kupić chipsów i napojów w puszce

SANOK / PODKARPACIE. Ministrowie na poważnie zabrali się za edukację prozdrowotną. Od 1 września na półkach w szkolnych sklepikach zobaczyć można wyłącznie zdrową żywność. Zamiast chipsów dzieci kupią dziś kefir.

Od 1 września weszła w życie nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, która dotyka bezpośrednio w sklepiki szkolne oraz stołówki. Co się zmienia? Ze szkół całkowicie wycofano chipsy, fast foody, wysoko słodzone napoje, powszechnie uwielbiane przez młodzież, słodycze oraz wszystkie produkty zawierające dużą ilość cukru, tłuszczy i soli.

Zmiany prowadzą do tego, żeby wyrabiać wśród dzieci i młodzieży pewne nawyki. Jeśli dziecko nie ma dostępu do puszki z napojem słodzonym, to po pewnym czasie, na zasadzie odruchu, zastąpi tę puszkę wodą mineralną – mówi Paweł Stefański, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Sanoku. – Rolą szkoły jest wychowanie, w tym także wyrabianie zdrowych nawyków i dokonywanie dobrych wyborów. Chcemy, aby dziecko samo umiało stwierdzić, co jest dla niego dobre.

Jak tłumaczy dyrektor gimnazjum, w szkołach już od dawna pojawiały się owoce oraz produkty mleczne, na które nacisk kładą rządzący. Młodzież chętnie sięgała po jabłka, czy jogurty, zatem nie powinno stanowić problemu ,,przerzucenie się” na zdrową żywność.

Obecnie w sklepiku znajdują się owoce, soczki owocowe, woda mineralna, kefiry i jogurty. Dzieci są zawiedzione, ale mimo to widzę, że sięgają po soki owocowe, a nie jak wcześniej po wysoko słodzone napoje – mówi Paweł Stefański. – Z rozmów z młodzieżą wiem, że najbardziej brakuje im słodyczy.

W związku z wprowadzeniem nowej ustawy, pojawia się wiele głosów sprzeciwu. Istnieje obawa, że ustawa uderzy najbardziej w przedsiębiorców, którzy prowadzą sklepiki.

To okaże się bardzo szybko, myślę, że już po pierwszym miesiącu – mówi dyrektor Gimnazjum nr 1. – Sam jestem ciekawy jak na te zmiany zareaguje rynek. Z punktu widzenia wychowawcy, pomysł jest dobry, zaś handel rządzi się innymi prawami.

O odchudzaniu dzieci i młodzieży mówi się już od dawna. Wprowadzane są coraz to nowe akcje, jak choćby ,,Stop zwolnieniom w WF-u”. Na lekcjach również kładzie się spory nacisk na edukację pro zdrowotną.

Dzięki tej ustawie nie będzie pewnego rodzaju rozdwojenia. Na lekcjach mówimy o zdrowiu, przygotowujemy zdrowe sałatki, a na przerwach młodzież schodzi do sklepiku i kupuje tzw. śmieciowe jedzenie – mówi nasz rozmówca. – Sytuację tę można porównać do lekarza, który paląc papierosa mówi o szkodliwych skutkach palenia.

Izabela Janik

jablka008

04-09-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)