REKLAMA

MALWINA BIHUN z „Aplauz, Aplauz!”: Trzeba wierzyć w siebie i ciężko pracować (WYWIAD)

WARSZAWA. Mimo, że nie są rodziną, łączy ich wyjątkowa więź. Przyjaźń i wspólną, muzyczną pasję budują w sanockim domu dziecka. Malwina Bihun i Maciej Ochęduszko awansowali do trzeciego odcinka nowego programu „Aplauz, Aplauz!”. Zapraszamy na wywiad przeprowadzony przez nasz portal.

eSanok.pl: Jak to się stało, że zdecydowaliście się śpiewać z panem Maćkiem w duecie i jak zrodził się pomysł na występ w tym programie?

Malwina Bihun: Zarówno dla mnie, jak i dla Pana Maćka muzyka jest bardzo ważną częścią naszego życia. O programie dowiedziałam się od mojej wychowawczyni z domu dziecka. Zdecydowałam się namówić Pana Maćka na wyjazd do Rzeszowa na casting.

mim
foto: archiwum prywatne

eSanok.pl: Udało się! Jak wyglądały wasze przygotowania?

MB: Śpiewamy ze sobą od niedawna, a do castingu przygotowywaliśmy się dwa dni. Teraz ćwiczymy ze sobą codziennie.

eSanok.pl: Skąd ta miłość do muzyki?

MB: Śpiewam od dziecka. Jest to moja największa pasja. Brałam udział w różnych konkursach muzycznych. Zdarzało mi się nagrywać piosenki dla dzieci. Śpiewanie sprawia mi ogromną przyjemność.

eSanok.pl: Jak oceniasz ostatni występ w programie „Aplauz, Aplauz!”? Niezapomniane doświadczenie?

MB: Uważam, że daliśmy sobie całkiem nieźle radę. Jesteśmy z siebie dumni.

eSanok.pl: Znakomicie wpasowaliście się z panem Maćkiem w rockowy utwór „Szczęśliwego Nowego Jorku”.

MB: Myślę, że jest to muzyka dla mnie, ponieważ mam mocny głos. Bardzo dobrze się w niej czuje. Nie ukrywam, że lubię również śpiewać ballady i spokojne piosenki. Nie są to tylko utwory rockowe.

eSanok.pl: Nogi lekko się ugięły po wejściu na scenę?

MB: Myślę, że zawsze stojąc na scenie odczuwa się stres. Ale jest to stres budujący i mobilizujący do działania.

eSanok.pl: Publiczności bardzo się spodobaliście. Spodziewałaś się tak wysokiego wyniku?

MB: Dla nas dotarcie do trzeciego odcinka jest już bardzo dużym osiągnięciem.

eSanok.pl: Nie zabrakło wsparcia z widowni…

MB: Tak, wspierały nas dzieciaki i wychowawcy z domu dziecka. Ale mamy coś w zanadrzu (jak uda nam się przejść dalej).

mimmm
foto: archiwum prywatne

eSanok.pl: Jak wyglądają kulisy waszej warszawskiej przygody?

MB: Mimo, że mamy dużo pracy, atmosfera między uczestnikami jest świetna. Czas spędzamy na ćwiczeniach i rozmowach z uczestnikami oraz ciekawymi ludźmi.

eSanok.pl: Jak myślisz, jaki jest przepis na sukces w takich programach jak „Aplauz, Aplauz!”?

MB: Uważam, że na to nie ma przepisu. Trzeba w siebie wierzyć. Mieć trochę talentu i przede wszystkim pracować nad nim.

eSanok.pl: Jakie jest twoje największe marzenie? Wiążesz przyszłość ze śpiewem?

MB: Chciałabym robić to co kocham, czyli śpiewać. I móc z tego żyć…

eSanok.pl: Czy śpiew to dla ciebie taka podróż w czasoprzestrzeni?

MB: Śpiewając, staram się wkładać w to całą siebie. Czasami nawet „odlatuję” i to jest mój inny świat.

OGLĄDAJCIE „APLAUZ, APLAUZ” W KAŻDĄ NIEDZIELĘ W TVN O GODZ. 20:00!

rozmawiał: Adam Zoszak

24-09-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)