REKLAMA

Dziś poznamy charakter mistrzów Polski. Sanoczanie grają w Tychach o wszystko

SANOK / PODKARPACIE. Być może już dziś poznamy drugiego finalistę fazy play-off. Blisko gry o mistrzostwo Polski są zawodnicy GKS-u Tychy, którzy potrzebują już tylko jednego zwycięstwa. Pod ścianą są natomiast obrońcy tytułu, którzy jeśli marzą o powtórzeniu sukcesu sprzed roku, muszą dzisiaj wygrać.

Tysko-sanocka rywalizacja rozgrzewa kibiców do czerwoności. W pierwszych czterech meczach decydował atut własnego lodowiska. Ta formuła została zachwiana w ostatnią środę, bowiem z grodu Grzegorza zwycięstwo przywieźli trójkolorowi. Podopieczni Jiříego Šejby po pierwszej tercji przegrywali 0:1, ale później odrobili straty z nawiązką.

Słabo rozpoczęliśmy to spotkanie. Na szczęście od drugiej tercji graliśmy odpowiedzialnie, ofiarnie i udanie realizowaliśmy założenia taktyczne. W naszej bramce świetnie spisywał się Štefan Žigárdy, który już do ostatniej minuty nie dał się pokonać. Przeprowadziliśmy trzy skuteczne akcje, które zamieniliśmy na bramki – ocenił Jarosław Rzeszutko, środkowy tyszan.

Dobre położenie

Zwycięstwo odniesione w Sanoku (pierwsze w tym sezonie) dało im spory komfort. W rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 3:2 i ostatni krok mogą postawić dziś, przed własną publicznością. Fani tyszan z pewnością zapewnią halę do ostatniego miejsca i nie będą szczędzić swoich gardeł.

Jednak ekipa z piwnego miasta z pewnością zdaje sobie sprawę z tego, że zrobienie ostatniego kroku jest zazwyczaj najtrudniejsze. – Doskonale wiemy, jaka jest ranga tego spotkania i chcielibyśmy we własnej hali potwierdzić, że to my jesteśmy lepszą drużyną. Jeśli tak się stanie, awansujemy do wielkiego finału – zaznaczył „Rzeszut”.

Wierzę mocno w to, że jesteśmy drużyną, w której wszyscy dobrze się czują i dążą do tego samego celu – dodał najlepszy strzelec trójkolorowych w fazie play-off.

Maszeruj albo giń

Bojowe nastroje panują także w ekipie z Podkarpacia. – Nie spuszczamy głów, bo nic jeszcze nie jest stracone – zaznaczył Rafał Dutka, kapitan Ciarko PBS Bank KH Sanok.

I dodał: – W rywalizacji jest 3:2 dla tyszan, dlatego najbliższe starcie będzie dla nas meczem o wszystko. Dla niektórych zawodników to najważniejsze spotkanie w sezonie, a dla innych nawet i w karierze. Zrobimy wszystko, by rywalizacja wróciła jeszcze do Sanoka i wierzę, że nas na to stać. Ci, którzy nie podzielają mojej opinii, niech lepiej nie jadą.

Jego słowa mają wiele wspólnego z odprawą wojskowego oddziału, który udaje się na trudną misję. Do tego, aby wyjść z niej zwycięsko potrzebnych będzie kilka elementów takich jak umiejętność zespołowej gry i dbałość o detale. Sanoczanie muszą przede wszystkim wykazać się lepszą skutecznością, bo w ostatnich trzech meczach mieli z tym aspektem spory problem.

Miejmy nadzieję, że tyskie lodowisko opanuje hokej, a oba zespoły skupią się wyłącznie na stronie sportowej. Początek spotkania o godzinie 18:30. Transmisja w TVP Sport.

za: hokej.net

1-sanok-tychy-039-witold-swiech-j
foto: Witold Święch

20-03-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)