REKLAMA

Garść informacji o zbliżającym się VII Ice Racing Sanok Cup

SANOK / PODKARPACIE. Niesamowite emocje czekają kibiców, którzy w weekend pojawią się na Błoniach. W niedzielę, tuż przed zawodami, dojdzie do starcia pomiędzy żużlowcami, a małymi hokeistami z drużyny Niedźwiadków Sanok.

Niedźwiadki Sanok to drużyna, w której skład wchodzą młodzi adepci hokeja na lodzie. Co roku przez klub przewijają się setki dzieci, którzy chcą trenować i rozwijać swoje hobby. Klub prowadzony jest przez pasjonatów łyżew i czarnego krążka. Z dumą i satysfakcją szkolą młodzież, która potem zasila seniorskie drużyny hokejowe.

Przed żużlowcami nie lada wyzwanie. Atutem po ich stronie będzie na pewno wiek, ale czy to wystarczy na dobrze wyszkolone i przebojowe Niedźwiadki? Po meczu żużlowi reprezentanci Polski wezmą udział w konkursie rzutów karnych. Co ciekawe na bramce stanie ojciec Piotr Marszałkiewicz – franciszkanin z Sanoka, a mecz sędziować będzie Katarzyna Zygmunt. Początek spotkania w niedzielę ok. 14:30.


Znamy harmonogram minutowy Sanok Cup. Lodowy weekend pełen atrakcji

Bilety na VII Ice Racing Sanok Cup


Krzysztof Cugowski wykona „Mazurka Dąbrowskiego” przed Sanok Cup!
Lider Budki Suflera, który od lat jest zdeklarowanym kibicem żużla, pojawi się w weekend w Sanoku, aby podziwiać zmagania lodowych gladiatorów. Ryk silników bardzo dobrze komponuje się z rockowym brzmieniem, w związku z tym Krzysztof Cugowski wraz z chórem sanockiej szkoły muzycznej zaśpiewa na otwarcie zawodów polski hymn państwowy.

Miłość Cugowskiego do żużla to nie przypadek. Wokalista urodził się w Lublinie, który niegdyś był silnym punktem na żużlowej mapie Polski. Obecnie piosenkarz, wspólnie z Markiem Kępą i Jerzym Kraśnickim prowadzi fundację Best Speedway Promotion, której celem jest szeroko pojęta promocja sportu żużlowego. To właśnie ta fundacja była głównym organizatorem lubelskiego test-meczu Polska kontra Mistrzowie Świata.


Znamy harmonogram minutowy Sanok Cup. Lodowy weekend pełen atrakcji

Bilety na VII Ice Racing Sanok Cup


PZŁS zadowolony ze współpracy z Ice Racing Team Polska
Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego co roku wspiera organizowane w Sanoku zawody ice racingu, i jak podkreśla sam prezes Kazimierz Kowalczyk, od lat współpracujący z Ice Speedway Team Polska, jest z tej współpracy bardzo zadowolony.
– Bardzo się cieszę, że miasto angażuje się w takie zawody. Uważam, że organizowany co roku w Sanoku na torze lodowym Błonie ice racing przynosi miastu i jego mieszkańcom wiele zadowolenia, emocji i satysfakcji, a jego organizacja bardzo sprzyja promocji miasta i obiektu. Oczywiście, trenują na nim łyżwiarze szybcy, więc na czas zawodów trzeba im stworzyć odpowiednie warunki, aby mogli przygotowywać się do oczekujących ich ważnych imprez. Powinno się zorganizować w tym czasie wyjazdowe zgrupowanie, na przykład w Zakopanem. Wtedy wszyscy będą zadowoleni – zakończył Prezes Kowalczyk.


Znamy harmonogram minutowy Sanok Cup. Lodowy weekend pełen atrakcji

Bilety na VII Ice Racing Sanok Cup


Sportowe małżeństwo odwiedzi Sanok Cup
W trakcie dwudniowej rywalizacji w Sanoku kibice będą mogli spotkać nie tylko przedstawicieli sportów motorowych, ale także sportowców związanych z innymi zimowymi dyscyplinami. Jednymi z nich będzie małżeństwo Zygmuntów.

Katarzyna Zygmunt to pierwsza w historii Polski kobieta sędziująca ekstra i pierwszoligowe mecze hokeja na lodzie. Przy okazji Ice Racing Sanok Cup będzie miała okazję sędziować wyjątkowy mecz – starcie żużlowców z małymi hokeistami z drużyny Niedźwiadków Sanok. Początek meczu w niedzielę o 14:30.

Paweł Zygmunt to czterokrotny olimpijczyk i medalista Mistrzostw Świata i Europy w łyżwiarstwie szybkim. W 2006 roku zakończył karierę zawodową. W Sanoku Paweł będzie pełnił funkcję startera w łyżwiarskim wyścigu VIP. Udział w nim wezmą m.in. Rafał Dobrucki, Marek Kępa, Łukasz Sówka, oraz znany dziennikarz telewizji NC+ Michał Łopaciński.


Znamy harmonogram minutowy Sanok Cup. Lodowy weekend pełen atrakcji

Bilety na VII Ice Racing Sanok Cup


Rozmowa z Tomaszem Kucharem, gościem VII Sanok Cup
Panie Tomaszu, wrócił Pan z rajdu Monte Carlo, jednak tym razem nie był tam Pan w roli zawodnika, tylko szpiega Roberta Kubicy. Jak czuł się Pan w tej roli? Wydaje się dość odpowiedzialnej….
– Bycie szpiegiem to bardzo odpowiedzialna rola. Są trzy podstawowe zadania. Po pierwsze jesteśmy odpowiedzialni za ostateczne sprawdzenie trasy i naniesienie ewentualnych korekt w notatkach nawigacyjnych. Po drugie musimy nanieść poprawki związane z tym co aktualnie znajduje się na drodze. Trzeba pamiętać, że zawodnicy robią zapoznanie z trasą kilka dni wcześniej. Do momentu startu poszczególnych odcinków specjalnych może się wszystko zmienić. Naszym zadaniem jest naniesienie informacji, które mają pomóc załodze w szybszej jeździe. Trzecią naszą funkcją jest doradzanie jeśli chodzi o dobór ogumienia. Niestety w tym wypadku nie możemy dać stuprocentowych informacji. Podam przykład z ukończonego właśnie rajdu Monte Carlo. Robert musiał wyjechać ze strefy serwisowej o godzinie 7:38 pierwszego dnia, z podjętą decyzją co do opon. My dopiero kilka minut później mogliśmy wjechać na trzeci odcinek w pętli. Byliśmy więc w stanie przekazać mu informacje dotyczące pierwszego i drugiego odcinka, ale niestety przy trzecim już nie mogliśmy mu pomóc. Tak wyglądała nasza praca, więcej szczegółów nie mogę zdradzić, ponieważ są to sekrety, które utrzymujemy w tajemnicy.

Można powiedzieć, że prosto z Monte Carlo wybiera się Pan do stolicy polskiego ice racingu – Sanoka, gdzie będzie mógł Pan obserwować zmagania najlepszych gladiatorów lodowego ścigania. Czy brał już Pan udział w takiej imprezie?
– Nigdy nie widziałem zawodów ice racingu na żywo, oglądałem je raz w telewizji. Wydaje się to bardzo emocjonujące, te prędkości, które zawodnicy osiągają na zakręcie są wprost niesamowite. Cieszę się, że będę miał okazję zobaczyć takie zawody na żywo. Największe wrażenie robi na mnie ilość i wielkość kolców, które znajdują się na oponach motocykla.

W trakcie VII Ice Racing SanoK Cup nie zabranie również popisu w Pana wykonaniu. Zasiądzie Pan za sterami auta rajdowego i podobnie jak motocykle, przejedzie cztery okrążenia na torze lodowym Błonie. Jakich umiejętności od kierowcy wymaga jazda w takich warunkach?
– Trudno mi powiedzieć. Jeździłem bardzo dużo po śniegu, jeździłem także na kolcach. W zależności od tego jaki to był rajd, to były różne rodzaje kolców. Nigdy jednak nie jeździłem na lodowisku. Z ogromną chęcią spróbuję przejazdu po takiej nawierzchni i właściwie to nie mogę się już doczekać. Więcej na temat jazdy w takich warunkach będę mógł powiedzieć w sobotę.

Jeździł Pan na lodzie i śniegu w normalnych oponach, a także oponach z kolcami. Jaka jest różnica w jeździe między jednym, a drugim ogumieniem?
– Na to wpływ ma wiele czynników – jaka jest specyfikacja samochodu, zawieszenia, na jakich kolcach się jeździ. Zarówno w jeździe bez kolców, jak również na krótkich kolcach trzeba jeździć spokojnie, bardzo delikatnie operować pedałem gazu. Natomiast jeśli jeździ się na kolcach długich, szwedzkich to jazda musi być agresywna.

Zmierzy się pan z liderem polskiej reprezentacji w ice racingu – Grzegorzem Knappem. On dosiądzie ważący ponad 120 kg motor, a Pan rajdówkę. Z pewnością będziemy świadkami emocjonującego show. Jak Pan myśli, który z Was wykręci lepszy czas przejazdu?
– Tutaj nie mamy co porównywać, bez wątpienia motocykl. 120 kg i bardzo dobra przyczepność, którą zapewniają te niesamowite kolce spowoduje, że motocykl może być nawet dwa razy szybszy.

Jest Pan fanem sportów zimowych. Myślał Pan, żeby może przy okazji Sanok Cup, połączyć zimową pasję z motoryzacją i przejechać się motocyklem lodowym?
– Absolutnie nie, ja nie palę się do takich rzeczy. Wielokrotnie próbowano mnie wsadzić na motocykl żużlowy, ale tam nie ma hamulca. Gdyby te hamulce były, to może zdecydowałbym się przejechać wolno jedno kółko…

Jeszcze słówko o Pana karierze. Pojawiają się gdzieś głosy, że osiągnął już Pan taki wiek, że można kończyć karierę. Jednak z tego co czytałam to Pan wciąż czuje się na siłach, żeby startować w zawodach…
– Są zawodnicy, którzy są ode mnie starsi o dziesięć i piętnaście lat i w dalszym ciągu osiągają świetne rezultaty. Jak pokazała ostatnia eliminacja zeszłorocznych Mistrzostw Polski potrafię wygrywać odcinki specjalne i absolutnie jeszcze nie zamierzam się poddawać. Za przykład może posłużyć jedenastokrotny mistrz Austrii Raimund Baumschlager, który obchodził ostatnio 54 urodziny i wciąż wygrywa ze wszystkimi. Ostatnio zapytano go na konferencji prasowej czy nie zamierza kończyć kariery. Odpowiedział: „Hej, najpierw ze mną wygrajcie, a później będę się zastanawiał czy mam kończyć karierę czy nie. Najłatwiej byłoby Wam mnie pokonać gdybym skończył karierę”. Idąc za przykładem Baumschlagera, póki co na emeryturę się nie wybieram.

Jakie są Pana najbliższe rajdowe plany?
– Wybieram się właśnie w sanockie okolice. W dniach 6-8 marca mamy pierwszą rundę Mistrzostw Polski – Rajd Zimowy w Arłamowie. Mam nadzieję, że będzie zimowy nie tylko z nazwy, ale także z warunków, jakie będą tam panowały.

Znamy harmonogram minutowy Sanok Cup. Lodowy weekend pełen atrakcji

Bilety na VII Ice Racing Sanok Cup

źródło: Ice Racing
foto: Dariusz Popowicz

24-01-2014

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)