REKLAMA

Zaproszenie na spotkanie w plenerze „Wiosna nad Sanem”

TREPCZA / PODKAPRACIE. Być może nie brakuje osób, które w głębi serca zadają sobie pytania: Jaki jest sens organizowania modlitw nad Sanem, czy już nie wystarczą te w kościele? Tych, których nurtują takie i podobne pytania zapraszamy do udziału w tegorocznej „Wiośnie nad Sanem”. O atmosferze można wiele pisać, ale najlepiej ją osobiście przeżyć!

Początki wiosennych spotkań nad Sanem nawiązują do pamiętnego spływu z końca kwietnia 2005 roku. Informacja o rzecznej katastrofie obiegła całą Polskę i świat. Największa powojenna tragedia na wodach słodkowodnych, która rozegrała się  w Trepczy pochłonęła życie 4 nauczycielek z Kielc i młodego flisaka.

Wydarzenie to upamiętnia wymowny krzyż z wioseł, z kołem ratunkowym pośrodku i granitowa tablica z biblijnym przesłaniem, że „miłość mocniejsza jest niż śmierć” .

Modlitwy zanoszone w 1 rocznicę /30 IV 2006/ zgromadziły nad brzegiem Sanu setki uczestników – mieszkańców Trepczy i Sanoka, rodziny ofiar tragedii oraz przedstawicieli służb ratowniczych, głównie strażaków PSP-OSP  oraz ratowników GOPR, zaangażowanych w poszukiwania zatopionych ciał.

Kolejne rocznice przeżywane były w mniejszym gronie. Zbierający się na modlitwę w tym szczególnym miejscu pamiętają nie tylko o ofiarach niepokornej rzeki, ale teraz głównie modlą się o bezpieczny wypoczynek nad Sanem i za wszystkich, którzy narażając swoje życie niosą innym ratunek i pomoc. Trepczańskie dzieci co roku przygotowują wianuszki i małe łódeczki, które przy śpiewie „Barki” wypuszczane są na wodę. Miejsce spotkania zapewnia niezbędne minimum bezpieczeństwa. To już nie dziki brzeg, lecz ogrodzona okrąglakami  „Przystań rzeczna Trepcza”, z drewnianym pomostem, który pozwala bezpiecznie podejść do rzecznej ostrogi.

W tym roku w ostatnią niedzielę kwietnia /28 IV/ wyznaczono  o godz. 14,30 termin kolejnego spotkania w plenerze „Wiosna nad Sanem.” Głos zanoszonych modlitw będzie się znów mieszał z szumem rzeki i śpiewem ptaków, które budują tu swoje gniazda. Na przestrzeni zaledwie kilku lat zrodziła się ciekawa tradycja wiosennego wyjścia nad rzekę, które pomaga ukoić ból rozstania z bliskimi, podziwiać piękno i cud zmartwychwstającej do życia przyrody oraz przeżywać radość wspólnie spędzanego czasu. Melodie śpiewanych pieśni wielkanocnych,  ludowych  i  turystycznych  płynąca  rzeka potrafi  ponieść hen daleko, daleko…


Uwaga! W  razie  deszczu  czy  zimna –  w  trosce o zdrowie i bezpieczeństwo uczestników spotkanie odbędzie się w innym terminie.

Tekst i foto: AS

źródło: materiały nadesłane

19-04-2013

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)