Zadaszenie Torsanu było marzeniem. Dzisiaj przechodzi do historii
SANOK / PODKARPACIE. – Jak bardzo było potrzebne zadaszenie pamiętają już tylko nieliczni mieszkańcy Sanoka – zaczyna Jan Zelek, który zajmował się budową zadaszenia sztucznego lodowiska Torsan i dodaje. – Dach był marzeniem całego hokejowego środowiska w mieście. Dzisiaj, ponad 40 – letnia historia tego obiektu, kończy się na oczach sanoczan.
Jak było potrzebne zadaszenie pamiętają już tylko nieliczni mieszkańcy Sanoka. Odśnieżanie płyty lodowiska po opadach śniegu, aby można było trenować lub rozegrać w wyznaczonym terminie mecz hokeja na lodzie wymagało ogromnej pracy obsługi lodowiska, hokeistów i działaczy. Poważnym problemem był również brak miejsca odkładczego dla ręcznie usuwanego śniegu. Jak była przygotowana tafla lodowa po takim odśnieżaniu lepiej nie wspominać (w owym czasie Sanok nie dysponował rolbą).
Wybudowanie zadaszenia nad taflą sztucznego lodowiska było marzeniem całego środowiska związanego z sanockim hokejem, oraz Autosanu jako właściciela obiektu i głównego „sponsora” ZKS Stali Sanok.
Sprawami lodowiska zajmowałem się w latach 70-tych i 80-tych XX wieku: powiększanie wymiarów na początku lat 70-tych do zgodności z wymaganiami dla rozgrywek ligowych, zaprojektowanie i wykonanie 1-wszej tablicy wyników, czasów tercji i kar, wykonanie zadaszenia, budowa nowej maszynowni pod Parkiem.
W lipcu 1976 roku Autosan zlecił Pracowni Projektowej Mostostal w Poznaniu opracowanie projektu. Opracowanie dokumentacji budowlano-konstrukcyjnej było utrudnione z uwagi na:
1. Warunki terenowe – tafla lodowiska w niesymetrycznym zagłębieniu.
2. Duża rozpiętość przęseł wynikająca z wymiarów płyty lodowiska i konieczność odsunięcia słupów nośnych od płyty lodowiska dla poprawy oglądalności z trybun.
3. Wzdłuż ul. Mickiewicza rząd okazałych kasztanów, które należało zachować.
4. Zagwarantowanie w trakcie budowy czynnego lodowiska z możliwością treningów drużyny hokejowej i rozgrywania meczów.
Biuro Projektowe sugerowało rezygnację z użytkowania lodowiska w trakcie budowy zadaszenia i zaprojektowanie konstrukcji jako struktury konstrukcyjnej z lekkich profili stalowych zmontowanej na płycie lodowiska i następnie podniesienie tak wykonanej konstrukcji dachu i osadzenie jej na słupach nośnych – w tym czasie tak przebiegała realizacja zadaszenia sztucznego lodowiska w Krakowie.
Lodowisko w niesymetrycznej niecce i warunek jego użytkowania w trakcie budowy stały się przyczyną zaprojektowania nie lekkiej, estetycznej konstrukcji strukturalnej, lecz konstrukcji ciężkiej pozwalającej na scalanie przęseł na niewielkim placu budowy w obrębie ul. Mickiewicza, kina, parku i lodowiska, a następnie ich transportowanie na poszczególne słupy po dodatkowej, specjalnie dla tej operacji wykonanej między słupami konstrukcji wsporczej.
W owym czasie, tj. w II połowie lat 70-tych, po znanych wydarzeniach radomskich, w Polsce wprowadzono bardzo ostre ograniczenia inwestycyjne. Każda inwestycja o wartości kosztorysowej powyżej 10 mln zł wymagała imiennej decyzji premiera Piotra Jaroszewicza. Z braku szans na uzyskanie takiej decyzji zdecydowaliśmy się na „dziką inwestycję”.
W konsekwencji braku decyzji dla naszego zadaszenia, wszystkie roboty budowlane i konstrukcyjne nie były bilansowane w Ministerstwie Budownictwa. Autosan nie uzyskał przydziałów i limitów stali i robót budowlanych związanych z wykonaniem dachu przyznawanych przez władze centralne, ale produkował bardzo poszukiwane przez firmy budowlane dobra jak autobusy, furgony pogotowia technicznego, przyczepy rolnicze i samochodowe oraz miał możliwości ukrycia wydatków na zadaszenie własnego lodowiska w kosztach działalności podstawowej.
W 1979 roku przystąpiono do realizacji inwestycji Zadaszenie Sztucznego Lodowiska. Fundamenty pod słupy nośne wykonało Rzeszowskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego w Rzeszowie – kierownikiem budowy był Zygmunt Wolan.
Wykonawcą zadaszenia był Mostostal Stalowa Wola. Prefabrykację konstrukcji realizowano w Rudniku n/Sanem. Jakież było moje zaskoczenie, gdy wizytując zaawansowanie wykonania prefabrykatów konstrukcji stalowej zadaszenia w Rudniku n/Sanem z dyrektorem Mostostalu Panem Mieczysławem Latawcem zobaczyłem, że dla nas, konstrukcja miała oznaczenie „Huta Katowice”, adres wysyłkowy „Sanok”. Mostostal Stalowa Wola budował dla nas Zadaszenie lodowiska w ramach przydziału 440 ton stali na realizację Huty Katowice.
Prefabrykaty konstrukcji dachu zostały dostarczone do Sanoka celem montażu, którym kierował Bolesław Baszak (brat Józefa). Wykonane dźwigary o rozpiętości ponad 30 metrów po scaleniu na niewielkim w/w placu budowy między kinem i lodowiskiem, ciężkimi dżwigami o nośności 110 ton umieszczano na specjalnej, wyżej wspomnianej konstrukcji wsporczej ułożonej między słupami i przemieszczano każdy dźwigar na kolejne słupy, tj.: pierwszy od maszynowni i po kolei na słupy coraz bliżej kina. Dla zachowania bezpieczeństwa, tafla lodowiska w czasie przemieszczania kolejnego przęsła była wyłączana z użytkowania na kilka godzin.
Z trudem dotrzymano termin wykonania zadaszenia lodowiska na uroczystość otwarcia Zimowej Olimpiady Młodzieży w Sanoku w styczniu 1980 roku. Pod niedokończonym dachem dla uatrakcyjnienia uroczystości wystąpił z pokazem tańca na lodzie Grzegorz Filipowski, nasz najlepszy solista w tańcu na lodzie, póżniejszy medalista mistrzostw świata oraz przeprowadzono zaplanowane rywalizacje tańca na lodzie i mecze hokejowe młodzieży szkolnej. Gdy oglądałem rywalizację młodzieży szkolnej w tańcach na lodzie podczas wichury śnieżnej docierającej do tafli lodowej to ubolewałem, że nie ma szans na wykonanie ścian bocznych tego obiektu z uwagi na amoniakalną instalację chłodniczą lodowiska, która uniemożliwiała dalszą modernizację tego obiektu. Dr Jan Pawlik rozumiał skalę zagrożenia jaką stanowiła amoniakalna instalacja chłodnicza i walnie przyczynił się do budowy Areny Sanok oraz usunięcia amoniaku z centrum miasta i zakończenia funkcjonowania Sztucznego Lodowiska w tej bardzo niefortunnej lokalizacji.
Warto dodać, że ta ciężka konstrukcja zadaszenia umożliwiała organizację parkingu samochodowego na dachu po wykonaniu kontrowersyjnego wjazdu od strony Parku z uwagi na konieczność wycinki kilku drzew lub przy zastosowaniu windy dla transportu pionowego samochodów. Zakładano ograniczenie użytkowania parkingu na dachu w okresie zimowym.
Fakt trwającej rozbiórki dachu kończy historię tego obiektu od przedwojennych kortów Sokoła, basenu tylko dla Niemców w czasie II wojny światowej, muszli koncertowej w latach 60-tych i ponad 40 lat Sztucznego Lodowiska. Myślę, że przypomnienie kulisów realizacji zadaszenia przybliża specyficzne czasy, gdy władze centralne myślały, że decydują o wszystkim co jest ważne dla obywatela, a gdzieś daleko od stolicy, zaangażowani ludzie „robili swoje” w przekonaniu, że warto robić więcej od tego, co zaplanowała władza.
autor: Jan Zelek – w latach 1976 – 1981 zajmował się budową zadaszenia sztucznego lodowiska Torsan, jako z-ca dyr. d/s inwestycji Sanockiej Fabryki Autobusów
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz