SANOK / PODKARPACIE. Tadeusz Pióro, członek zarządu Województwa Podkarpackiego przyrzekł wczoraj, że powiat sanocki otrzyma dotację z województwa na Muzeum Historyczne. Stanie się to w styczniu lub lutym przyszłego roku. Na razie kwota dofinansowania nie jest ostatecznie ustalona.
Dorota Mękarska
Sprawa dotacji dla Muzeum Historycznego to „niekończąca się historia”. Nie zanosi się na to, że w najbliższej perspektywie zostanie definitywnie rozwiązana. Przez następne lata muzeum, jak ubogi krewny, będzie zmuszone nadal dopraszać się o resztki z pańskiego stołu, czyli wojewódzkiego.
Łańcut do ministra, Muzeum Historyczne do marszałka
Ten stan rzeczy mógłby zmienić minister kultury i dziedzictwa narodowego przejmując muzeum w Łańcucie. Otworzyłoby to drogę Urzędowi Marszałkowskiemu do przejęcia sanockiej placówki.
Bogdan Zdrojewski nie jest jednak skory do takiego kroku. Wicemarszałek Jan Burek próbuje negocjować z ministrem, ale jak na razie bez większego skutku.
– Nie wykluczam takiej możliwości, ale jest to nierealne w 2014 roku – uważa członek Zarządu Województwa Podkarpackiego.
„Nasze”, „wasze” , a nie wspólne
Problem z wojewódzką dotacją dla Muzeum Historycznego występuje co roku. Nie wszyscy radni wojewódzcy stoją na stanowisku, że cała kultura jest „nasza”. I wolą przeznaczać pieniądze na placówki marszałkowskie, a jak wiadomo sanockie muzeum jest placówką powiatową.
W tym roku debata nad dotacją dla Muzeum Historycznego zbiegła się z próbą uszczuplenia tzw. janosikowego, na czym Podkarpacie straciłoby 34 mln zł
– Zarząd nie mógł wówczas podjąć decyzji o przyznaniu 600 tys. zł muzeum w Sanoku. Dlatego zdjęto ten punt z porządku obrad – podkreśla Tadeusz Pióro.
Ten fakt wykorzystała opozycja alarmując, że po raz pierwszy w historii dotacja na muzeum nie została zapisana w budżecie, jakby zapominając, że będąc przy władzy miała szansę raz na zawsze problem z sanockim muzeum rozwiązać. Nie podpisano nawet umowy o współpracy, choć koalicyjnemu Zarządowi Powiatu Sanockiego nie było chyba trudno dogadać się z pełniącym wówczas władzę koalicyjnym Zarządem Województwa Podkarpackiego.
– Nieprawdą jest, że po raz pierwszy w historii pieniędzy dla muzeum nie zapisano w budżecie – odpiera zarzut Tadeusz Pióro. – Ja natomiast deklaruje, że po uwolnieniu środków na początku przyszłego roku zarząd podejmie uchwałę w tej sprawie i powiat sanocki te pieniądze dostanie.
Może być bez „nerwówki”?
Tadeusz Pióro nie wypowiada się jednoznacznie co do kwoty dofinansowania.
– Będziemy walczyć o to, by ta kwota była taka sama jak w tym roku – mówi ostrożnie wicemarszałek.
Oznacza to, że dotacja może wynieść maksymalnie 600 tys. zł.
Jeśli deklaracja Tadeusza Pióro się ziści, przyszły rok Muzeum Historyczne przeżyje we względnym spokoju, choć licząc łącznie z dotacją wojewódzką jego budżet pozwoli trwać, bez większych szans na rozwój.
– 1,3 mln zł to kwota za niska – zgadza się Tadeusz Pióro, patrząc na potrzeby muzeum, wynikające z wartości jego zbiorów.
Dlatego też, według wicemarszałka, powiat sanocki powinien tak konstruować budżet, by końcówka każdego roku nie kończyła się „nerwówką”, czy będzie dotacja, czy też jej zabraknie.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz