Premier jeszcze pieniędzy nie podzielił. Czy dostaniemy 4 mln zł na przeniesienie oddziałów ze „starego szpitala”?
SANOK / PODKARPACIE. – Wszystkie formalności przeszliśmy pozytywnie. Oficjalnej decyzji jeszcze nie ma, ani na „tak”, ani na „nie”. Do końca lipca decyzja powinna zapaść. Sprawa wciąż jest w toku – informuje starosta sanocki Sebastian Niżnik.
Dorota Mękarska
Trzy lata temu Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport dotyczący warunków w szpitalach. Gorszych, po względem sanitarnym, niż w szpitalu przy ul. Konarskiego w Sanoku nie ma w żadnej placówce w Polsce – wynikało z raportu.
Zastrzeżenia dotyczyły tzw. starego szpitala, w którym jeszcze wtedy funkcjonowały oddziały: neurologiczny, laryngologiczny i kardiologia.
„Na ścianach i sufitach są zacieki wodne oraz zagrzybienia. W niektórych pomieszczeniach nie działa wentylacja. Brakuje płytek. Skorodowane i popękane rury kanalizacyjne. Odpadające z gzymsów kawałki betonu” – to tylko fragment z opublikowanego raportu NIK.
Trzy lata temu NIK nie wydała jednak decyzji o kasacji „starego szpitala”. Wyznaczono natomiast termin, do 2018 roku, na alokację oddziałów.
Po raporcie NIK w „starym szpitalu” wykonano remont, ale i tak 130-letni budynek nie spełnia norm, które obowiązują obecnie.
– Warunki na tych oddziałach urągają wszelkim zasadom – nie owija w bawełnę wicestarosta Wacław Krawczyk.
Szpital ma gotowy projekt na przeniesienie neurologii
W 2011 roku przeniesiono do szpitala na ul. 800-lecia, kosztem 7,4 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego, kardiologię. Alokację dwóch pozostałych zaplanowano na lata 2012 – 2014.
Szpital ma już gotowy projekt przeniesienie neurologii, ale tak duża inwestycje wymaga dużych pieniędzy.
Koszt alokacji neurologii szacowany jest na około 5 mln zł. Przeniesienie laryngologii będzie jeszcze droższe.
W listopadzie u.r. na wspólnym posiedzeniu w szpitalu członkowie Komisji Zdrowia, Rodziny i Polityki Socjalnej, Komisji Budżetu, Finansów i Rozwoju Gospodarczego oraz Komisji Rewizyjnej wystąpili o zagwarantowaniu środków na alokację dwóch pozostałych oddziałów, jednakże nie zawarli we wniosku kwoty, jaka powinna być ujęta w budżecie powiatu.
W tym samym miesiącu wniosek został rozpatrzony, a na jego realizację przeznaczono 200 tys. zł. Zarząd Powiatu Sanockiego zapowiedział wówczas, że o pozostałe fundusze będzie czynić starania. Zamierzał pozyskać pieniądze z rezerwy z Kancelarii Premiera w kwocie 4 mln zł. Poinformowano ponadto, że istnieje możliwość sprzedaży działki z budynkiem „starego szpitala” przy ul. Konarskiego na zasadzie umowy z odroczonym terminem opuszczenia go.
– Wszystkie te działania będą podejmowane sukcesywnie i z należytą starannością w przyszłym roku, tak aby zapewnić jak największą ilość pieniędzy na przeniesienie oddziałów – informowała w 2012 roku Bożena Pietruszka, pełnomocnik ds. Zdrowia i Pomocy Społecznej w Starostwie Powiatowym w Sanoku.
To byłaby katastrofa dla nas wszystkich
Sprawa pieniędzy z rezerwy premiera będzie wyjaśniona do końca lipca. Co jednak będzie, gdy okaże się, że tych pieniędzy Sanok nie otrzyma?
– Gdyby tak się stało to będzie katastrofa dla nas wszystkich – uważa Paweł Czech, przewodniczący Komisji Zdrowia, Rodziny i Polityki Socjalnej Rady Powiatu Sanockiego.
– Jeśli byłaby negatywna odpowiedź, to będzie dla nas trudne do przełknięcia, gdyż wiele osób, w tym z Urzędu Wojewódzkiego, stawało na głowie, by te pieniądze pozyskać – podkreśla starosta Sebastian Niżnik.
– W takim wypadku do końca tej kadencji powinniśmy ukierunkować się na doinwestowanie naszego szpitala oraz na wyprowadzenie oświaty z finansowej zapaści. Trzeba „zejść” z inwestycji drogowych, poza główną ulicą Sanoka – o ewentualnym scenariuszu mówi wicestarosta sanocki.
Udostępnij ten artykuł znajomym:
UdostępnijNapisz komentarz przez Facebook
Tagi: stary szpital, Szpital w Sanoku, tekst, zdrowie sanok
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz