REKLAMA

Awaria oświetlenia nie przeszkodziła. TSV wygrywa z Andrychowem 3:0! Historyczny moment sanockiej siatkówki (ZDJĘCIA)

SANOK / PODKARPACIE. Siatkarze TSV Mansard pokonali we własnej hali MKS Andrychów 3:0. Tym samym, sanoczanie odnieśli historyczne, pierwsze zwycięstwo w II lidze. Mecz był dwukrotnie przerywany w drugim secie. W hali ZS nr 3 zapadał mrok. Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom w sięgnięciu po trzy ligowe punkty.

Patronem medialnym siatkarskich spotkań z udziałem sanockich drużyn jest portal Esanok.pl.

Po sześciu spotkaniach, w których sanoczanie musieli uznawać wyższość swoich przeciwników, przyszedł czas na przełamanie i pierwszą wygraną na drugoligowych parkietach. Łupem TSV padła drużyna z Andrychowa. Podopieczni Macieja Wiśniowskiego i Doroty Kondyjowskiej wygrali bez straty seta, choć pierwsza i druga partia kończone były grą na przewagi. W trzeciej odsłonie spotkania, goście byli tłem dla rozpędzonej drużyny z Sanoka i w efekcie, to gospodarze zapisali na swoje konto pierwsze ligowe punkty.

Zawodnicy zagrali ambitnie, walecznie i przede wszystkim zespołowo. Udany debiut zanotował Mateusz Gorzewski, który pozytywnie wpłynął nie tylko na poziom gry, ale także pomógł w sferze mentalnej. Brawa należą się całej drużynie. Wszyscy zawodnicy zagrali bardzo dobry mecz – mówi Dorota Kondyjowska, II trener TSV Mansard Sanok.

Po kolejnych porażkach, uczulałem kibiców, że ważna jest cierpliwość. Miałem pewność, że ciężka praca na treningach przyniesie efekty. Wciąż zgrywamy zespół, z meczu na mecz jest coraz lepiej. Dziś udało się wygrać i bardzo nas to cieszy. Przed nami jednak trudne pojedynki, nie obiecujemy zwycięstw, ale zrobimy wszystko, aby stale powiększać nasz dorobek punktowy – dodaje Maciej Wiśniowski, trener TSV Mansard Sanok.

W drugim secie dwukrotnie awarii ulegało oświetlenie w hali. Przerwy lepiej wpływały na postawę siatkarzy MKS-u. Najpierw, mrok zapadł przy stanie 14:7 dla TSV, później po akcji na 18:14. Andrychowianie sukcesywnie odrabiali straty, by w końcówce wyjść nawet na jednopunktowe prowadzenie. Sanoczanie pokazali jednak charakter i zachowując więcej zimnej krwi podczas gry na przewagi, zwyciężyli 26:24.

W składzie TSV zabrakło kontuzjowanego Piotra Sokołowskiego, który jest już po zabiegu kolana i czeka go około 8 tygodni rehabilitacji.

Warto odnotować wspaniałą postawę sanockiej publiczności, która mocno dopingowała TSV, a ostatnią akcję meczu oglądała na stojąco.

TSV Mansard Sanok – MKS Andrychów (24, 24, 17)

Skład TSV: Grzegorz Mańko, Jan Włodarczyk, Piotr Kochan, Michał Środa, Przemysław Chudziak, Mateusz Gorzewski, Tomasz Sokołowski (libero) oraz Piotr Wesołowski, Wojciech Jezior, Rafał Golonka, a także Krzysztof Dziadosz i Bogusław Hnat.

Trenerzy: Maciej Wiśniowski, Dorota Kondyjowska.

W najbliższy weekend, siatkarze TSV pauzują. W sobotę (16.11), sanoczanie zagrają na wyjeździe z Energetykiem Jaworzno, czyli spadkowiczem z I ligi. Tydzień później, czeka ich kolejny pojedynek na parkiecie rywala. Tym razem, przeciwnikiem będzie Wisłok Strzyżów. Powrót siatkarskich emocji do Sanoka dopiero 30 listopada, kiedy TSV podejmie PWSZ Karpaty Krosno.

foto: Tomasz Sowa

07-11-2013

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)