REKLAMA

Alkohol i brawura przyczyną wypadków (ZDJĘCIA)

USTRZYKI DOLNE / PODKARPACIE. Wczoraj wieczorem w Ustrzykach Dolnych doszło do dwóch zdarzeń drogowych. W obydwu przypadkach ich uczestnicy byli pijani. Dopiero po wytrzeźwieniu zostaną przesłuchaniu. Policjanci wyjaśniają okoliczności tych zdarzeń.

 

Wczoraj około godz. 21.30 w Ustrzykach Dolnych na ul. Łukasiewicza doszło do wypadku drogowego. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący seatem toledo stracił panowanie nad pojazdem i na łuku drogi zjechał z jedni uderzając w drzewo. Świadkowie zdarzenia informowali, że w pojeździe  znajdowały się cztery osoby, dwie uciekły przed przyjazdem służb ratowniczych. Przybyli na miejsce policjanci zastali rannego 23-letniego pasażera oraz 25-letniego właściciela pojazdu. Obaj uczestnicy wypadku to mieszkańcy Ustrzyk Dolnych. Właściciel seata był pijany, miał 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Natomiast pasażer znajdował się w stanie po użyciu alkoholu. Żaden z mężczyzn nie wskazał kto kierował pojazdem. Ranny 23-latek znajduje się w szpitalu, natomiast 25-latek noc spędził w policyjnym areszcie, kiedy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany.

Na miejscu wypadku policyjni technicy zabezpieczyli wiele śladów, które pomogą w ustaleniu przyczyn wypadku i wskażą  kierującego pojazdem.

Tuż przed północą policjanci zostali wezwani do zdarzenia drogowego na ul. Dworcowej z ich ustaleń wynikało, że kierujący oplem nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek przewracając pojazd na  bok, po czym wydostał się z pojazdu i uciekł z miejsca zdarzenia w pobliskie zarośla. Policjanci sprawdzili przyległy teren lecz nie znaleźli tam nikogo, ustalili właściciela pojazdu, ale nie zastali go w domu, dopiero około godz. 3 nawiązali z nim kontakt. Mężczyzna przyznał się, że jest sprawcą kolizji, i że wcześniej spożywał alkohol. Podczas badania alkomat wskazał 3,42 promila alkoholu w jego organizmie.

 

źródło: KPP Ustrzyki Dolne

25-11-2013

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)