REKLAMA

W Rzeszowie dwaj mężczyźni dotkliwie pobili policjanta

RZESZÓW/PODKARPACIE. Funkcjonariusze z komisariatu na Baranówce zatrzymali sprawców pobicia policjanta. Mijanego na ulicy funkcjonariusza zaczepiło dwóch mężczyzn. Gdy jeden z nich powiedział, że to policjant, drugi zaatakował go. Pobity funkcjonariusz trafił do szpitala. 27 i 29-letni mieszkańcy Rzeszowa trafili do policyjnego aresztu.

Do zdarzenia doszło w minioną środę, około godz. 19.30 przy ulicy Spiechowicza. Przybyli na miejsce policjanci zastali poszkodowanego funkcjonariusza oraz dwóch mężczyzn, którzy mieli go pobić.

Jak wstępnie ustalili, kilkanaście minut wcześniej poszkodowany idąc ulicą Okulickiego mijał dwóch mężczyzn. Jeden z nich powiedział, że mijany mężczyzna to policjant. Wtedy drugi zaatakował funkcjonariusza. Uderzył go pięścią w głowę, a kiedy ten upadł kopał go po całym ciele. Drugi z mężczyzn zachęcał napastnika do dalszego bicia. Obydwaj napastnicy wiedzieli. Pobitemu udało się podnieść i wbiec do bloku. Stamtąd wezwał patrol z komisariatu.

Przybyli na miejsce policjanci zastali zakrwawionego zgłaszającego z widocznymi śladami pobicia oraz dwóch napastników. Mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do komisariatu. W komisariacie pobity funkcjonariusz źle się poczuł. Wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła go do szpitala.

Zatrzymani mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Obydwaj byli pijani. Badanie wykazało w ich organizmach po 1,6 i 1,7 promila alkoholu. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. 27-latek usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusz i uszkodzenia ciała, drugi mężczyzna odpowie za podżeganie do przestępstwa. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.

W piątek zatrzymani mężczyźni zostali doprowadzeni na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. Prokurator zastosowała wobec nich środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

KPP Rzeszów

06-12-2012

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)