REKLAMA

Musiałby się wydarzyć kataklizm, żeby szpital był skomercjalizowany (VIDEO HD)

SANOK / PODKARPACIE. „Stan bieżący i perspektywy SP ZOZ w Sanoku” – pod takim hasłem doszło do wspólnego posiedzenia trzech komisji Rady Powiatu Sanockiego: budżetowej, zdrowia i rewizyjnej. Radni powiatowi zadeklarowali daleko idącą pomoc finansową w przeniesieniu oddziałów ze starego szpitala do nowych obiektów w 2013 roku.

Dorota Mękarska

Przed posiedzeniem komisji, która odbyła się w sanockim szpitalu, radni otrzymali pismo pełnomocnika starosty sanockiego d.s. zdrowia i polityki społecznej z wyjaśnieniami w sprawie komercjalizacji sanockiego szpitala. Z pisma wynika, że szpital nie będzie w przyszłym roku przekształcany, a jego kondycja finansowa nie jest najgorsza.

Prezentacja Adama Siembaba, dyrektora SP ZOZ potwierdziła te informacje. Szpital, choć zmaga się z wieloma problemami, w tym z brakiem pieniędzy za tzw. nadwykonania, zanotował w tym roku dodatni wynik finansowy, wynoszący 319 tys. zł za trzy kwartały. To skutek częściowego zapłacenia przez NFZ pieniędzy za nadwykonania z lat ubiegłych. Niestety za rok 2011 nadwykonania szacowane na kwotę około 2 mln zł, są niezapłacone. Tak samo w roku bieżącym, gdy osiągnęły one stan prawie 2,9 mln zł.

Z mocy prawa nie musimy przekształcać szpitala

Komercjalizacja wynika z przepisów ustawy o działalności leczniczej – tłumaczy dyr. Siembab.
Jeśli szpital osiąga ujemny wynik finansowy musi podlegać komercjalizacji. My z mocy prawa nie mamy obowiązku przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego. Musiałby się wydarzyć kataklizm, aby szpital był skomercjalizowany – tak podsumował tę kwestię Adam Siembab.

Dyrektor poinformował radnych o kredytach, które szpital zaciągnął. Do 2024 roku ma spłacać kredyt w kwocie 3 mln zł, zaciągnięty na kardiologię. Trochę krócej, bo do 2019 roku spłacany będzie niewykorzystany jeszcze kredyt na tworzoną właśnie pracownię radiologii zabiegowej. Do 2015 roku ma być spłacony kredyt obrotowy w kwocie 3,8 mln zł.

– Jest to kredyt na finansowanie NFZ – nie ukrywa dyr. Siembab.
– Leczymy ludzi, za których NFZ nam nie płaci, a po roku, czy dwóch odzyskujemy pieniądze i spłacamy kredyt.

Największe zainteresowanie radnych wywołał temat alokacji oddziałów neurologicznego i laryngologicznego, które jeszcze funkcjonują w tzw. starym szpitalu. Niezwykle emocjonującą dyskusję wywołał radny Stanisław Fal, który wystąpił z apelem, by Rada Powiatu zagwarantowała w budżecie pieniądze na rozwiązanie tych priorytetowych dla szpitala zagadnień.

Powinniśmy się wszyscy uderzyć w pierś i zrobić wszystko, by pomóc szpitalowi – wtórował radnemu Falowi Wojciech Pajestka.
Trzeba wesprzeć dyrektora, by dokonał przeniesienia obu oddziałów – dodał radny Adam Drozd, który wytknął przy okazji zarządowi powiatu, że podsuwa radzie uchwały na wielomilionowe kwoty, a szpital czeka na niezbędne inwestycje kilkanaście lat.
Emocje studził przewodniczący Rady Powiatu Robert Pieszczoch zwracając uwagę na fakt, iż przeniesienie neurologii będzie kosztować około 5 mln zł. Szpital może zaś dysponować tylko kwotą 1 mln zł, z dzierżawionych spółce Carint pomieszczeń.

Ręka w górze ma być cały czas

Gorzkie słowa refleksji skierował do radnych Józef Baszak, szef Fundacji Ochrony Zdrowia.
Jesteśmy dzisiaj w tym samym miejscu, co trzy lata temu – stwierdził społecznik i zaapelował o dyscyplinę podczas głosowania nad budżetem.
Ręka w górze ma być cały czas.

Radni postanowili złożyć wniosek do zarządu powiatu o zagwarantowaniu środków pozwalających kontynuować przeniesienie oddziałów w 2013 roku.
Sformułował go radny Paweł Czech. Wniosek został poparty przez wszystkich. Wicestarosta Wacław Krawczyk poinformował, że przekaże jego treść obradującemu dzisiaj zarządowi powiatu.

Na zakończenie radny Drozd przestrzegł kolegów, by nie wycofali się z zawartych ustaleń i podczas głosowania nad budżetem byli tak samo zgodni, jak dzisiaj.

15-11-2012

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)